W nocy z czwartku na piątek w podostrowskiej wsi Lewkowiec doszło do niebezpiecznej sytuacji w czasie procesu mieszania składników chemicznych w tamtejszym zakładzie produkującym farby. O godzinie 00:50 ostrowscy strażacy zostali poproszeni o pomoc, ponieważ coś poszło nie tak w procesie produkcyjnym. Istniało ryzyko powstania pożaru.
+
W mieszalniku mogącym pomieścić 5 ton substancji trwał proces mieszania żywic epoksydowych, ksylenu (rozpuszczalnika) oraz utwardzacza. Proces ten zazwyczaj odbywa się bez problemów. Tej nocy jednak system chłodzenia nie był w stanie sprostać rosnącej temperaturze wewnątrz mieszalnika. Było to efekt reakcji egzotermicznej. Istniało realne ryzyko samozapłonu co mogłoby być tragiczne w skutkach. Do zakładu w Lewkowcu zadysponowano 5 wozów bojowych straży pożarnej oraz jeden operacyjny. 15 strażaków czuwało by sytuacja nie wymknęła się spod kontroli.
O godzinie 3:00 w nocy nastąpił znaczący wzrost temperatury sięgającej prawie 300 stopni Celsjusza. Gdyby temperatura wzrosła o kolejne 100 stopni, wówczas nastąpiłby samozapłon eksylenu. Nie trzeba chyba nikomu mówić jak dalej mogłaby przebiegać reakcja łańcuchowa. Na terenie takiego zakładu znajduje się szereg łatwopalnych substancji, często niebezpiecznych dla zdrowia i życia.
W środku nocy wezwano głównego technologa firmy, który dojeżdżał z Wrocławia. W międzyczasie podjęto odważną decyzję o uchyleniu górnej pokrywy mieszalnika i zalaniu całej mieszaniny wodą. Dopiero ta operacja odwróciła reakcję egzotermiczną i temperatura spadła do kilkudziesięciu stopni. Skutkiem było zniszczenie zawartości mieszalnika, ale nikt nie zamierzał ryzykować tragedii.
Akcja strażaków zakończyła się po sześciu godzinach. Przypomnijmy, że wcześniej znajdował się tutaj zakład produkujący farby akrylowe, które są dość bezpieczne w użytkowaniu i produkcji. Od pewnego czasu zaczęto produkować farby okrętowe, które w procesie produkcji wymagają zastosowania wielu chemicznych substancji. Tym razem obeszło się na strachu. Część z nas pamięta przyczynę wybuchu w elektrowni w Czarnobylu. Tam również jedną z przyczyn był system chłodzący.
Śledź nas w Google News!
Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.
Obserwuj nas w Google News