Zgrany duet o wątpliwej reputacji zawitał w poniedziałkowe popołudnie do Ostrowa Wlkp. Któż bowiem nie zna Aleksandra Kwaśniewskiego, byłego prezydenta słynącego z choroby filipińskiej lub jak kto woli innej niedyspozycji przypominającej stan po spożyciu alkoholu. Wraz z nim przed ratuszem promował się Marek Siwiec – ten sam, który 17-lat temu jawnie kpił z papieża Jana Pawła II. Dziś liczyli na obecność przedstawicieli ostrowskich mediów. Poza naszą redakcją zjawiły się jeszcze raptem dwie. To pokazuje, że ranga obydwóch panów jest zbliżona do poziomu bruku położonego przed ostrowskim ratuszem.
Na dzień dobry dwie panie terenową Hondą wjechały na ostrowski Rynek. Przypomnijmy, że nie mogą tego czynić pojazdy bez stosownych uprawnień. Co by nie mówić o naszej Straży Miejskiej, w tej sytuacji zachowali zimną krew i doprowadzili do natychmiastowego usunięcia pojazdu sprzed ratusza. Plus dla nich.
Na słowa uznania zasługuje młodzież, która tego dnia przeprowadzała promocję akcji „przytulania się” (najmilsze miasto w Polsce). Młodzi ludzie od razu wiedzieli, że do takich osób nie warto się przytulać. Jeden z mieszkańców przypatrujący się całej akcji z pobliskiej ławeczki skwitował krótko: „dlaczego największy oszust Polski w ogóle tu chodzi?”.
+
Państwo redaktorzy pytali polityków m.in. o to co sądzą o występie Conchity Kiełbasy – bardzo interesująca tematyka zastępcza, z pewnością mająca wpływ na nasz wybór przy urnach w wyborach do europarlamentu. Po chwili redaktor Jarosław Wardawy zasugerował, żeby skompromitowani panowie usiedli przy zacnym obywatelu Ostrowa Wlkp. Stefanie Rowińskim. Po sweetfotce do gazety i miłym ujęciu do kamery, panowie się oddalili.
Zostawili jednak zgrzewkę wody „Siwcowianki”. Najpierw pani redaktor z kablówki przygarnęła buteleczkę. A co, jak dają to się bierze, prawda? Czekając aż odjedzie samochód telewizji, myślałem jakie to będzie ujęcie z zaśmieconym przez zgrzewkę butelek Rynkiem. Jakież było moje zdziwienie gdy po odjechaniu białego wozu zgrzewki już nie było. Zdążyłem jeszcze zapytać pracownika tejże redakcji o to, co się stało z butelkami. Odpowiedział, że operatorzy też pić muszą. Dlatego zwracam się tutaj z apelem do szefostwa tej stacji, a zwłaszcza pana Marcina Okroja – bardzo proszę zadbać o swoich pracowników, którzy w tak ciepły dzień nie mieli zapewnionej wody do picia.
Kampania trwa nadal. Czy ostrowianie są już przekonani na kogo oddadzą swój głos i komu podarują super wynagrodzenie w Europarlamencie?
Śledź nas w Google News!
Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.
Obserwuj nas w Google News