Stanisław Krakowski, wiceprezydent Ostrowa Wlkp. pokazał, że nie lubi wydawać swoich pieniędzy i wysługuje się przy tym Strażą Pożarną. W sobotnie południe wezwał ciężki wóz bojowy do swojej willi wybudowanej w Topoli Małej. Sprawa rozchodzi się o usunięcie gniazda os.
+
Wiceprezydent Stanisław Krakowski (56 l.) w 2013 roku zarobił bagatela 200 tysięcy złotych. Pomijając fakt jak bardzo dorabia się na tym intratnym stanowisku, żal mu było wydać niewiele ponad 100 złotych.
Strażacy i owszem służą społeczeństwu, ale robią to w przypadkach gdy ktoś kupił już środek owadobójczy i jest na niego uczulony albo może być go nie stać na wynajęcie firmy deratyzacyjnej i ma w domu małe dzieci. Stanisław Krakowski nie ma ani małych dzieci ani tym bardziej nie może być mowy o jego trudnej sytuacji finansowej. Na koncie odłożył bowiem ponad 50 tysięcy złotych.
W ten oto piękny sposób ostrowska władza poniekąd wykorzystuje instytucje zaufania publicznego i wykorzystują do własnych celów z niskich pobudek. Co innego gdyby osy zaczęły atakować wiceprezydenta, ale w tym przypadku nic takiego nie miało miejsca, a strażacy jechali na miejsce bez sygnałów świetlno-dźwiękowych.
Śledź nas w Google News!
Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.
Obserwuj nas w Google News