W wyborach samorządowych, w tym prezydenckich, zazwyczaj idzie głosować raptem połowa wyborców uprawnionych do głosowania. Ci, którzy nie chodzą narzekają na brak odpowiedniego kandydata, na którego mogliby oddać swój głos. Wiele wskazuje na to, że do szerokiego już grona kandydatów dołączy jeszcze jeden – wiceprezes MZGM Janusz Kraszkiewicz. Na ostatniej Sesji Rady Miejskiej przyszedł z teczką i zapowiedział, że za miesiąc zaprezentuje fakty, którymi zainteresują się pewne firmy (organy ścigania typu CBA, CBŚ – przyp. red.). Pan Kraszkiewicz zapowiedział również, że dysponuje nagraniami, które mogą kompromitować znane w Ostrowie Wlkp. osoby.
+
[jwplayer mediaid=”70286″]
Wystąpienie Janusza Kraszkiewicza zostało przez niektórych ocenione jako swoisty przedwyborczy folklor. Wiceprezes MZGM-u odpowiadał również na zarzuty mieszkańca Andrzeja Jungsta. Temat dotyczy uchwały podjęte kilka lat temu, w ramach której MOPS dopłaca do mieszkań najuboższych mieszkańców Ostrowa Wlkp.. Jest to ustawowy obowiązek miasta. W ramach tej pomocy 2/3 czynszu daje MOPS, a 1/3 płaci mieszkaniec. Problem pojawia się gdy biedny mieszkaniec nie zapłaci swojej części. Wówczas traci prawo do dodatku mieszkaniowego.
Jeżeli ktoś jednak chciałby ponownie dostać dopłatę z MOPS, musiałby płaci przez pół roku płacić pełny czynsz. Skutkowało to tym, że 200 rodzin utraciło pomoc z MOPS-u i ostatecznie nie płacili w ogóle czynszu. MZGM sądownie ich wykwaterowywał, bo odsetki rosły. W listopadzie ub.r. Stowarzyszenie „Obywatele w akcji” wyszli z inicjatywą, żeby tym ludziom pomóc. By mogli wyjść z tej półrocznej pułapki. Rada miasta w pewnym stopniu ułatwiła procedurę, ale zdaniem Andrzeja Jungsta nie do końca.
Urzędnicy poprosili o pół roku, żeby całkowicie naprawić błędną uchwałę i tym samym pomóc tym 200 rodzinom. Zdaje się jednak, że nic nie zrobili w tym zakresie. Andrzej Jungst oczekiwał konkretnych rezultatów, a tych miasto nie przedstawiło.
Po znanym już Państwu wystąpieniu Janusza Kraszkiewicza, ponownie zabrał głos Andrzej Jungst.