Każdy z nas może zostać małym bohaterem. W niedzielne popołudnie nieznany sprawca podpalił kanapę stojącą tuż przy kamienicy. Ogień zagrażał budynkowi oraz uszkodził zaparkowany samochód.
+
Dziennikarz Marek Radziszewski będąc w prywatnych sprawach na ulicy Partyzanckiej w Ostrowie Wlkp. dostrzegł dym, który obficie wydobywał się zza garaży. Po podejściu bliżej okazało się, że płonie kanapa wystawiona wcześniej przez jednego z mieszkańców. Ogień uszkodził reflektor typu ksenon w zaparkowanym tuż obok ognia samochodzie marki Audi. Po zorientowaniu się, że mieszkańcy powiadomili straż pożarną, Marek Radziszewski przejął inicjatywę i z pomocą mieszkańców zorganizował wiadra z wodą, którymi ogień został ugaszony.
– W tym przypadku potrzebne były trzy wiadra z wodą. Wiadomo, że straż pożarna nie jest w stanie się teleportować na miejsce zdarzenia, dlatego nie bójmy się brać sprawy w swoje ręce i ratować mienie swoje, sąsiada czy osoby zupełnie obcej. – powiedział Marek Radziszewski
Dzięki temu zapobiegnięto pęknięcia muru, który był rozgrzewany przez płomienie. Strażacy po przyjeździe całkowicie zalali kanapę, by bawiące się w pobliżu dzieci nie poparzyły się. Wezwano również policję ze względu na uszkodzony samochód oraz stopioną rurę wychodzącą z budynku.
Śledź nas w Google News!
Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.
Obserwuj nas w Google News