Stowarzyszenie Otwarte Klatki przeprowadziło 14 października 2014 roku interwencję na fermie lisów w Karskach koło Ostrowa Wielkopolskiego.
+
Zdjęcia i filmy, które były powodem tej interwencji wskazywały, że na fermie dochodzi do znęcania się nad zwierzętami: widać na nich chore i pogryzione zwierzęta, bez żadnych śladów opieki weterynaryjnej, lisy w szokująco małych klatkach, odchody zalegające na całej fermie.
[jwplayer mediaid=”70659″]
„Ta ferma łamie Ustawę o Ochronie Zwierząt, pamiętajmy, że nie zapewnienie zwierzętom chorym lub rannym należytej opieki również jest formą znęcania się nad nimi.” – mówi Paweł Rawicki, wiceprezes Stowarzyszenia Otwarte Klatki. „Jedynym rozwiązaniem jest zamknięcie tej fermy. Sąd dysponuje odpowiednimi narzędziami prawnymi, aby do tego doprowadzić.”
Na miejscu członkowie Stowarzyszenia zastali kolejne powody, aby prokuratura dokładnie przyjrzała się działalności właściciela fermy lisów. Kilka metrów poza jej płotem znaleziony został świeżo zakopany martwy lis, co również jest niezgodne z przepisami weterynaryjnymi – każde padłe zwierzę musi być utylizowane.
Inspektor z Powiatowej Inspekcji Weterynaryjnej w Ostrowie Wielkopolskim przeprowadził na prośbę Stowarzyszenia Otwarte Klatki i policji kontrolę na fermie. Stwierdził on m.in. niesprzątane odchody, kilka przepełnionych klatek, kilka lisów z infekcjami oczu, a jeden lis był w bardzo ciężkim i źle rokującym stanie. Właściciel będzie musiał udowodnić, że chore zwierzęta były i są leczone.
Stowarzyszenie Otwarte Klatki wysłało do Prokuratury Rejonowej w Ostrowie Wielkopolskim zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa znęcania się nad zwierzętami. Wskazuje ono, że na fermie dochodzi do rażących zaniedbań, a właściciel nie zapewnia zwierzętom właściwych warunków bytowania.
Pod koniec 2012 roku w Karskach miała już miejsce jedna interwencja, prowadzona wówczas wspólnie przez Otwarte Klatki i Ekostraż. Udało się wtedy odebrać właścicielowi lisa, który cierpiał w wyniku olbrzymiego stanu zapalnego dziąseł. Z trudem jeszcze przyjmował pokarm. Niestety po miesiącu stan zdrowia lisa zmusił Ekostraż i Otwarte Klatki do podjęcia decyzji o jego uśpieniu. Właściciel fermy został ukarany grzywną 500zł.
Zdjęcia i filmy opublikowane przez Stowarzyszenie Otwarte Klatki pokazują wyraźnie, że nic się nie zmieniło na tej fermie. Dlatego Stowarzyszenie domaga się od Prokuratury nie tylko oskarżenia właściciela fermy o znęcanie się nad zwierzętami, ale również zakazu prowadzenia fermy zwierząt futerkowych przez niego i posiadania jakichkolwiek zwierząt.
Polska stała się w ostatnich latach jednym z głównych producentów futer na świecie. Tymczasem wiele krajów (m.in. Chorwacja, Wielka Brytania, Holandia, Austria) wprowadziło zakaz hodowli zwierząt na futro.
Stowarzyszenie Otwarte Klatki od trzech prowadzi kampanię na rzecz podobnego zakazu w Polsce, pokazując jak naprawdę wygląda ten przemysł i z jakim się wiąże cierpieniem zwierząt.
Śledź nas w Google News!
Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.
Obserwuj nas w Google News