Myślałem, że wybory samorządowe wolne są od ciosów poniżej pasa. Chociaż jak mnie pamięć nie myli, to już 8 lat temu pojawiały się plotki, że pewien kandydat bije swoją żonę oraz zostawił ją z niepełnosprawnym dzieckiem. Później zaszczuto innego poczciwego włodarza plotką, że sypia z zastępczynią. Jakoś nie dziwi, że w obecnej kampanii pojawiają się również takie elementy w myśl powiedzenia: tonący brzytwy się chwyta.
+
Wyobraź sobie sytuację, że spacerując rynkiem napotykasz leżącą ulotkę. Jest na niej napisane, że zoofilia jest rzeczą normalną w rozwijającym się kraju i zurbanizowanym mieście. Że pedofile powinni mieć swój klub – przyjaciele małych dzieci. Następnie doczytałeś, że ktoś powinien zostać prezydentem, bo jest sprawdzony. Na ulotce nie było informacji, żeby była wydana przez komitet, z którego startuje kandydat na prezydenta. Tym samym pozostaje pytanie czy można go łączyć z pedofilią i zoofilią? No raczej nie – pomyślisz. No właśnie.
Jak zatem wytłumaczyć łzy, które ronił w debacie radiowej prezydent oburzając się na rzekome nieczyste zagrania swojej przeciwniczki, która również nie ma nic wspólnego z jakąś ulotką. Wspomniana broszura miała „dotknąć” tematu teściowej prezydenta, która jak się okazało, nie żyje od 7 lat. Dlaczego kandydat w wyborach prezydenckich nie pytany przez nikogo, w części debaty poświęconej autoprezentacji przez dwie minuty łkał jaki to on jest pokrzywdzony i czuje się ofiarą czarnej kampanii swojej przeciwniczki.
Mówi się, że najlepszą obroną jest atak. Przy czym ten atak jest wyjątkowo nieczysty i niegodny „sprawdzonego” kandydata. Niektórzy powiedzą, że zachował się jak cmentarna hiena, odgrzebując bliską sobie osobę i wykorzystał to w brudnej kampanii wyborczej.
Ulotka ta jest towarem deficytowym. Po debacie w radiu przez kilka dni próbowaliśmy ją odnaleźć. W końcu ktoś mi ją podsunął, dzięki czemu możemy pokazać ją światu. Spodziewałem się najgorszego. A co ujrzałem? Niech każdy z Was przekona się samemu jak z igły można zrobić widły – przykładem jest stanowisko grupki absolwentów III LO, którzy wyrazili oburzenie. Czekamy teraz na oburzenie na rzekome promowanie pedofilii i zoofilii przez kandydata promowanego w jak na razie fikcyjnej ulotce.
UWAGA – OSTROW24.TV nie UTOŻSAMIA SIĘ Z TREŚCIAMI ZAWARTYMI W TEJ ULOTCE, ANI TEŻ NIE TWIERDZIMY, ŻE ZAWIERA ONA PRAWDZIWE TEZY
Do czego może posunąć się polityk, żeby ochronić kolesiowskie układy i partyjne biznesy? Czyżby pójście po trupach do celu było odpowiednikiem zasad, które ten kandydat reprezentuje?
Na koniec cytat naszego kolegi:
Jak chcesz pokonać kobietę w debacie, rozpłacz się jako pierwszy…