W Parczewie doszło do bardzo groźnie wyglądającego wypadku. Kierowca Skody na prostym odcinku drogi powiatowej chciał skręcić w lewo na posesję. Z przeciwka jechał Saab, który z impetem uderzył w bok Skody. Tył Skody oderwał się i pofrunął kilkanaście metrów na posesję. Drzwi tylne od Skody poszybowały jeszcze dalej, około 30-40 metrów. Przyczepka, którą ciągnęła Skoda wylądowała w przydrożnym rowie po drugiej stronie. Na szczęście w Skodzie jechał tylko kierowca.
+
Rykoszetem oberwał Opel, który jechał od strony Ostrowa Wielkopolskiego. Do szpitala przewieziono obydwóch kierowców. U kierowcy Saaba stwierdzono złamania kości w nadgarstku i palcu u dłoni. Kierowca Skody doznał wielu obrażeń. Może mówić o dużym cudzie. Jak udało nam się ustalić, samochód był kupiony w polskim salonie i użytkowany był od początku przez jednego właściciela. Trudno zatem mówić o pojeździe zespawanym z dwóch połówek. Droga była zablokowana, a kierowcy radzili sobie objeżdżając wypadek przez Sadowie.
[jwplayer mediaid=”71598″]
Śledź nas w Google News!
Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.
Obserwuj nas w Google News