3 osoby ranne – wypadek koło Odolanowa (aktualizacja)

to zależy czy jeździsz normalnie czy jak debil…

nie wiem co kolega ma za samochód skoro nazywa złomem X1 z 2012 roku. chyba że chodzi o nazwanie złomem tej kupy metalu poddanej wielu procesom technologicznym i wielu inżynierów darmozjadów, którzy jednak zrobili spory postęp w prodkucji samochodów jeśli wziąć pod uwagę czasy FSO. intencji mojego poprzedniego komentarza który cytujesz widzę że nie zrozumiałeś, ale co tam, tłumacząc ci go świata nie zmienie. co do opon to tak na logikę, pomijając już nawet zużycie materiału(w przypadku gumy wyjątkowo szybkie) chyba nie uważacie że nie ma widocznego postępu między polonezem a moim X1? jeśli widzicie jednak postęp to tak na logikę producenci opon( włączając w to chemików) też w krótkim czasie zrobili ogromny postęp ale wy z tego widać nie korzystać używając starych opon, które od nowych dzieli taka przepaść jak X1 od poloneza. postęp w dziedzinie bezpieczeństwa skutków wypadków(testy zderzeniowe itp.) to jedno a postęp w dziedzinie doprowadzania do tego aby wogóle nie doszło do wypadku z tak głupich przyczyn jak utrata przyczepnośći. to co dziś wyznaczas standard bezpieczeństwa za kilka lat przejdzie do historii ale mimo wszystko warto korzystać z pracy inżynierów. odniosę się jeszcze do klasy premium. jest to klasa na chwilę obecną najlepsza ale nie bedziesz musiał długo czekać aż to co dziś jest klasą preminum będzie klasą budżet a na miejsce premium „wskoczy” nowy produkt. ja polecam premium bo polecam korzystać z tych najlepszych, najbezpieczniejszych opon. ten postęp techniczny jest dla nas, choć większość polaków żyje w przekonaniu że muszą „robić” dobre produkty żeby korzystał z nich np. niemiec i żeby zarobić na piwo, papierosy i dobry telewizor 🙂

Absolutnie się zgadzam. Mojego syna już wstępnie uczyłem jeździć. Na parkingu. Kiedy będzie miał odpowiedni wiek i zrobi prawo jazdy, będzie jeździł jako mój kierowca. Długo. Bardzo długo. I będę – bez zbędnego stresowania go – mówił co źle robi, a co dobrze i co ewentualnie ma poćwiczyć. Jest jeszcze jedna rzecz i sztuka zarazem. Umiejętność odcięcia się od glupoty. Nawet jeżeli ja mu nie dam auta, to musi umieć powiedzieć kolegom, że z nimi nie pojedzie, jeżeli będzie miał podejrzenia, że ktoś nie pojedzie bezpieczenie.
Samego wypadku nie chcę i nie mam prawa oceniać, ale czemu tylu młodych kierowców powoduje poważne wypadki i to głównie ze swoimi rówieśnikami? Opcji jest sporo: niedoświadczenie, niedoświadczenie+rozproszenie, niedoświadczenie+brawura, brawura, głupota, alkohol.