Miniony weekend nie będzie miłym wspomnieniem dla dwóch mieszkańców powiatu ostrowskiego. Jeden z nich odpowie za krótkotrwałe użycie pojazdu, natomiast drugi występuje w tej sprawie w podwójnej roli: pokrzywdzonego oraz sprawcy. Z całej tej sytuacji wniosek nasuwa się jeden – alkohol nie idzie w parze ze zdrowym rozsądkiem.
+
Grupa znajomych przebywała w miniony weekend w jednym z ostrowskich klubów dyskotekowych. Mieszkańcy Kalisza i gminy Nowe Skalmierzyce przyjechali do Ostrowa Wlkp. fiatem bravo. Wszyscy, łącznie z kierowcą, przy okazji zabawy pili również alkohol. W końcu postanowili wrócić do domu, ale po drodze zatrzymali się jeszcze na stacji paliw.
Kiedy 38-letni kierowca poszedł po kawę, wówczas jeden z pasażerów zasiadł za kierownicą fiata i bez zgody znajomego odjechał ze stacji w kierunku Skalmierzyc. Pokrzywdzony powiadomił o tym zdarzeniu policję i wtedy okazało się, że w zasadzie to znał tylko imię jednego z pasażerów. Chwilę później w Nowych Skalmierzycach, policjanci w trakcie patrolu, zatrzymali dwie osoby jadące wcześniej z pokrzywdzonym samochodem. Policjanci odnaleźli też fiata i ustalili, że ze stacji paliw odjechał nim 21-letni mężczyzna, który oddalił się w nieznanym kierunku.
Kilkanaście godzin później policjanci z Nowych Skalmierzyc zatrzymali 21-latka. Usłyszał on zarzut krótkotrwałego użycia pojazdu, za co może mu grozić 5 lat więzienia. Odpowiedzialności nie uniknie także pokrzywdzony 38-latek, który przed zaborem auta kierował nim będąc w stanie nietrzeźwości. Miał prawie 1,5 promila alkoholu w organizmie.
Z całej sprawy nasuwa się jeden wniosek. Lekkomyślne zawieranie znajomości i alkohol nie idą w parze ze zdrowym rozsądkiem.
Śledź nas w Google News!
Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.
Obserwuj nas w Google News