O wycięciu trzech drzew poinformowała nas mieszkanka ulicy Ogrodowej w Ostrowie Wlkp. Pani Katarzyna jest niezadowolona z decyzji zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej. Najpierw zaniepokoiło ją przycinanie drzew od strony ulicy. Teraz całkowicie wycięto trzy drzewa od podwórza. Prezes Jakubek twierdzi, że postępował zgodnie z prawem.
+
Pani Katarzyna nie zgadzała się z bezsensowną, jej zdaniem, wycinką drzew przy ulicy Ogrodowej. Dziwna polityka spółdzielni rozpoczęła się od przycinania pięknej alei drzew nie zważając na to, że ptaki mają gniazda. Mieszkanka musiała interweniować w tej sprawie. Firma wynajęta przez spółdzielnię przeniosła się z pracami od strony podwórka. – Jeszcze o świcie tak pięknie ptaki nam śpiewały… – wspomina pani Katarzyna. Teraz wycięto trzy drzewa.
Prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Andrzej Jakubek twierdzi, że na wycięcie drzew uzyskał pozwolenie z urzędu miejskiego. Jednocześnie został zobowiązany do wykonania nowych zasadzeń. Na pytanie dlaczego postanowiono wyciąć trzy drzewa, wyznał, że do spółdzielni zgłosił się jeden z mieszkańców, któremu drzewa miały dawać zbyt duży cień w pokoju. Sęk w tym, że drzewa nie były rozrośnięte i stały w znacznej odległości od okien. Pani Katarzyna po zapoznaniu się z uzasadnieniem prezesa nie dowierza. Twierdzi, że przecież te okna są od północnej strony, więc o żadnym cieniu nie może być mowy.
Kolejnym argumentem był utrudniony wjazd dla śmieciarki, która nota bene wjeżdżała tam od lat. Prezes Andrzej Jakubek stwierdził, że przybywa coraz więcej aut. Ludzie nie zawsze parkują w sposób optymalny. Kierowcy śmieciarek skarżyli się na trudności w docieraniu do kontenera.
Powstaje pytanie wśród mieszkańców czy polityka spółdzielni co do terenów zieleni jest przyjazna ogółowi mieszkańców. A jak u Was wygląda sprawa terenów zielonych? Piszcie w komentarzach…