Imprezy w urzędach?

Imieniny, rzadziej urodziny, chętnie obchodzone są przez urzędników, zwłaszcza tych na kierowniczych stanowiskach. Zwyczaj ten przez wielu jest tolerowany, ale nierzadko wzbudza kontrowersje. Dlaczego? O tym dowiesz się z poniższego tekstu…

+

Będąc w sądzie dostrzegłem kilku pracowników, którzy zanosili ciasta i napoje na jedną z sal sądowych. Nie mogąc wyjść ze zdumienia obserwowałem dalej sytuację. Okazało się, że imieniny wyprawia pan/i sędzia (nie chodzi o konkretną osobę, ale o sytuację). Nie było by chyba większego problemu gdyby „postawiono ciasto” w pokoju sędziego lub w pomieszczeniu socjalnym – o ile sąd takowe posiada. Ale tutaj prawdopodobnie naruszono godność miejsca, które służy do rozstrzygania sporów i wydawania sprawiedliwych wyroków, a nie biesiadowania z okazji imienin. Wszystko to w godzinach pracy przy zaangażowaniu nawet pracownika ochrony, który został poproszony o przeniesienie napojów. Jeszcze nie tak dawno, w niektórych urzędach spożywano alkohol.

Cała ta sytuacja była impulsem do zastanowienia się gdzie są granice dobrego smaku i przyzwoitości urzędniczej. Wszystko zaczęło się w poprzednim systemie, który owocowało niekoniecznie dobrymi praktykami typu „znalezione, nie kradzione”.

Mamy do czynienia z wyprawianiem imienin w miejscach użyteczności publicznej, które wydają decyzje – najczęściej zgodne z prawem. Gdy nadchodzi dzień imienin np. u takiego prezydenta/starosty/dyrektora – zaczynają się całodniowe audiencje. Podlegli urzędnicy przychodzą na poczęstunek, składają życzenia, bo tak wypada, nawet gdy niekoniecznie przepadają za swoim szefem.

Niektóre biesiady poza ciastem i kawą obfitują w pełne menu w postaci mięs i zimnych przystawek. Trudno tu mówić o symbolicznym złożeniu życzeń, podarowania kwiatka (w przypadku pań) lub podarowania okolicznościowej butelki z alkoholem (w przypadku panów).

Z naszych ustaleń wynika, że szefowie instytucji publicznych nie biorą na ten dzień wolnego. Wykorzystują przestrzeń publiczną do zorganizowania imprezki. Po jej zakończeniu nie muszą się przejmować tym kto pozmywa i posprząta resztki po gościach. A w tym czasie cały czas bije licznik pieniędzy, które urzędnik zarabia.
Nierzadko stać by było urzędnika czy sędziego na zorganizowanie poczęstunku w jednej z restauracji, których w naszym mieście dostatek. Urzędnicy mieliby gwarancję, że przyszliby tylko Ci najbardziej oddani współpracownicy, a nie Ci, którzy przychodzą bo wypada.

CZYTAJ  Ostatni moment by zapisać się na bezpłatne badania

Rozpytaliśmy anonimowo przedstawicieli naszego społeczeństwa co sądzą na powyższy temat:
Szef dużej firmy: To normalne, że w prywatnych firmach szefowie wyznaczają standardy obchodzenia uroczystości. Mam jednak wiedzę, że czy to w urzędach czy nawet firmach wygląda to dość niefajnie. Nie jest tak, że wszyscy, którzy ze sobą współpracują się kochają. I dochodzi do sytuacji, w której solenizant myśli sobie: „Zasrana morda z pokoju obok przyjdzie i będzie żreć moje ciasto.”

Kierownik z dużej instytucji publicznej:To chore, że wyprawiane są takie rzeczy w miejscu pracy. Otoczenie wymusza, że ktoś do mnie przyjdzie i złoży życzenia, ale o całodniowym biesiadowaniu nie ma mowy. Jestem zwolennikiem wyprawiania poczęstunku dla najbliższych współpracowników w restauracji.”

Kierownik mniejszej instytucji: „Czym się różni postawienie np. panu panie redaktorze kawy od przyjmowania całodniowego gości? Muszę zaznaczyć, że jak jest pilna sprawa, to moja sekretarka wchodzi i daje dokumenty do podpisania. Nie wyobrażam sobie sytuacji, żeby dana sprawa leżała, bo ja mam imieniny. Sytuacji z sądu nie będę komentować.”

Urzędnik: „Myli się każdy kto myśli, że ten poczęstunek jest w ramach przerwy kawowej. Urzędnicy przychodzą nawet w kilkunastu do jednego pokoju i konsumują przygotowane przez solenizanta smakołyki. Z danego pokoju zazwyczaj wychodzi jeden urzędnik, żeby chociaż ktoś został i pilnował by petent był obsłużony.”

Imieniny są raz w roku i można by nawet przymknąć na to oko. Ale czy nie wypadałoby, żeby solenizant planując całodniowe biesiadowanie wziął wolne w pracy? W końcu z jakiej racji podatnicy mają się składać na jego dniówkę.

Nie tak dawno obecność dziennikarza na pożegnalnej stypie byłego prezydenta Jarosława Urbaniaka spowodowała ucieczkę do urzędniczych pokoi bez skonsumowania przygotowanych ciast. Mogło to oznaczać, że kierownictwo urzędu uznawało tę sytuację za niestosowną.

CZYTAJ  Nie przeżyła potrącenia przez śmieciarkę (Z REGIONU)

Jak sytuacja wygląda u Was w firmach, urzędach, instytucjach? Piszcie w komentarzach. Zapraszamy do dyskusji…

POLECANE NEWSY

Śledź nas w Google News!

Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.

Obserwuj nas w Google News
Subskrybuj
Powiadom o
53 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
urzędnik
9 lat temu

Przykro czytać te komentarze mając 20 letnie doświadczenie w administracji. Prawda jest zupełnie inna tj. coraz to więcej obowiązków i odpowiedzialności , praca w dużym stresie, ciągła zmiana przepisów, roszczeniowość klientów, płaca na pograniczu minimalnej, od kilku lat żadnych podwyżek, żadnej premii, w dzień imienin są życzenia i poczęstowanie cukierkiem i to wszystko. Często trzeba zostać w nadgodzinach za które nie ma wynagrodzenia. Panie redaktorze szkoda że swoimi relacjami już nie pierwszy raz prowokuje Pan do negatywnej oceny pracy urzędników , która nie jest łatwa. Z boku może to tak wyglądać. Ale prawda jest zupełnie inna. Jeśli chodzi o komentarze z których wynika, że urzędnicy pracują za Wasze pieniądze, ciekawe czy pracujecie legalnie i odprowadzacie uczciwie podatki? Ciekawe czy nie oszukujecie ubiegając się n.p o rodzinne, stypendia, zasiłki socjalne czy dodatki do czynszów. Są to też pieniądze publiczne i nie małe. Zacznijcie więc od siebie. Dodać należy, że urzędnicy też wypracowują podatki.
Oczywiście zdarzają się pewnie wyjątki jak wszędzie, ale zwykły urzędnik, który ma bezpośredni kontakt z klientem i jego potrzebami a z drugiej strony z często bzdurnymi przepisami, które należy stosować i biurokracją nie ma łatwo.

Ramzes wędzony
odpowiada  urzędnik
9 lat temu

To idz na produkcje do Adecco.Zarobisz więcej i nikt nie bedzie ci du..y truł zmieniającymi sięp rzepisami..* godzin bedziesz na tasmie bez kawki ,ciastek i STRESU!!!!

TEODOR
odpowiada  urzędnik
9 lat temu

Wytłumacz mi „urzedniku” dlaczego pracujesz „tam” 20 lat na pograniczu płacy minimalnej??? swiadczy to o Twoim braku rozwoju(kariery) lub lenistwa 🙂 Przeciez lepiej siedziec od 7 do 15 w biurze niiz zapierd….np.w hurtowni za srednia krajową 😀

blu
odpowiada  TEODOR
9 lat temu

o ile się nie myle to średnia krajowa to ponad 3000 złotych to zarabiasz nieźle i z pewnością nie pójdziesz na urzędasa za 1300

TEODOR
odpowiada  blu
9 lat temu

Tak zgadza się.Mozna w Ostrowie zarobic średnia krajowa w wymiarze 180- 200 godzin miesiecznie.tylko trzeba chciec i wyjsc za biurka 🙂 ale lepiej siedziec i pierdzxiec w stołek przy 168 godzinach miesiecznie za minimalna.

ciekawy
odpowiada  urzędnik
9 lat temu

urzędnik za nic nie odpowiada etaty blokowane przez emerytów bo wnuczka zdaje mature jak ci ciezko to idz do skalmierzyc to zobaczysz co to jest praca

kefir
odpowiada  urzędnik
9 lat temu

Urzędnik „wypracowuje” podatki?! Czy pan zawsze tak uważał, czy to wpływ 20 lat „wypracowywania” podatków w urzędzie? W jaki sposób je wypracowujecie? Co oferujecie klientowi? Oczywiście, że pracujecie za Nasze pieniądze! Sami nie macie żadnych i nic nie wypracowujecie. Urzędy korzystają wyłącznie z pieniędzy podatnika! To nimi obracają i z nich sobie potrącają na wypłaty. Podatków, obciążeń, sankcji i opresji jest tak wiele, że się nie dziwię, że ludzie kombinują jak mogą. Daj Boże, żeby ten system upadł jak najszybciej i szlag trafił Unię Europejską. Może wszystkich zróbcie urzędnikami i będziemy „wypracowywali” podatki aż będzie furczeć!
Pewna administracja dla funkcjonowania państwa oczywiście jest konieczna! Ale nie taka armia jak dziś! I nie zajmująca się wymyślonymi bzdurami. No i ważna sprawa…urzędnicy muszą mieć świadomość, że są naszymi sługusami! Tak. To my wam płacimy i jesteście pachołkami na nasze usługi, a nie paniskami. A nie, że petent jest traktowany jak intruz, zbywany, a jego sprawa (obecnie o wiele za dużo tych spraw!) przeciągana ile się da. Precz z administracją!

Gimnazjalista
9 lat temu

A ja jak zaniosłem papiery do jednego z ostrowskich liceów, to widziałem w sekretariacie dwie grube baby jak się zajadały czymś tam.

Fit
odpowiada  Gimnazjalista
9 lat temu

Jak dwie grube, to ja już wiem które to liceum.

fstreckty
9 lat temu

marek ustal kiedy jest zbigniewa 01 i zapraszamy na odolanowską 19, tam też się uśmiejesz !

realista
odpowiada  fstreckty
9 lat temu

LEPIEJ USTAL KIEDY PRZYJMUJE PSYCHIATRA-ON Z CIEBIE TEZ SIE UŚMIEJE;)

fstreckty
odpowiada  realista
9 lat temu

a do czego pijesz kolego, ze mnie wysyłasz do lekarza? Przyjdź do psiarni to zobaczysz jak się bawią w imieninki !

Realista
odpowiada  fstreckty
9 lat temu

Kolegów poszukaj sobie w innym miejscu:). To opowiedz coś więcej o tych „imprezach”:). Tańce są? Alkohol jest? Może Panie z agencji?:).

xyz
9 lat temu

Niestety takie imprezy mają miejsce we wszystkich urzędach nawet na oddziale szpitalnym byłam świadkiem obchodzenia imienin siostry oddziałowej ,wszystko rozumiem razem się pracuje ktoś komuś chce zrobic przyjemnośc złożyć życzenia tylko że na to wszytko patrzą i słuchają ludzie i nie koniecznie chcą byc tego swiadkami powinno się to odbywać dyskretnie

Gość
9 lat temu

Mój Boże… naprawdę nie ma już Pan innych tematów tylko takie pierdy rozdmuchuje? Co w tym złego?! Każdy kto pracuje w jakimkolwiek urzędzie wie, że tzw. szary urzędnik nie wyprawia sobie imienin na takiej sali sądowej tylko przychodzą najbliżsi współpracownicy, złożą życzenia, poczęstują symbolicznym cukierkiem czy placuszkiem i wracają do pracy – ot, taki miły gest! I tak za mało takich gestów okazujemy sobie w dzisiejszych czasach!!! Dobrze, że chociaż ten raz w roku potrafimy sobie tą życzliwość okazać!!! Minęły już czasy kiedy wyprawiało się zakrapiane alkoholem imieniny, a powiedzmy sobie szczerze, że wszyscy najmilej je wspominają 😉 Ale wracając do tematu przewodniego, naprawdę nie widzę w tym nic złego, a wręcz przeciwnie! Nikomu to nie szkodzi! A jeśli o samą salę sądową chodzi to ludzie kochani – przecież to nie kościół! Nie róbmy sensacji z niczego! Panie Marku, jak nie ma Pan o czym pisać to niech Pan po prostu nie pisze, bo to się robi żałosne!!!

jurgen
odpowiada  Gość
9 lat temu

wszystko o.k tylko że wyj jesteście w tym czasie w pracy i macie pracowac a nie bawic sie za nasze .

Gość
odpowiada  jurgen
9 lat temu

Trudno te 5 minut kiedy wszyscy się zbierają, ustawią w kolejkę, złożą życzenia i wezmą symbolicznego cukierka nazwać „zabawą w czasie pracy za WASZE”!!! A biorąc pod uwagę, że odbywa się to najczęściej w czasie NASZEJ przerwy śniadaniowej tym bardziej…

Bieńkoska
9 lat temu

Te imieninowe imprezy w miejscu pracy urzędników, to tradycja przeniesiona z czasów pierwszej komuny do czasów obecnych. Modyfikując powiedzenie, że człowiek ze wsi wyjdzie, ale wieś z człowieka nigdy, można powiedzieć, że człowiek z komuny wyjdzie, ale komuna z człowieka nigdy.

ostrowiak
9 lat temu

W nowej rzeczywistości -Czyli za rządów obecnej Pani Prezydent też są organizowane w/w uroczystości i jakoś dziwnym trafem Pan redaktor ich nie filmuję
nasuwa się pytanie DLACZEGO ???????????????

ostrow24.tv
odpowiada  ostrowiak
9 lat temu

Proszę nas poinformować o takiej sytuacji. Może uda nam się złapać kogoś na gorącym uczynku.

mama
9 lat temu

pamietacje grudniowa pozeglnalna stype tow PO urbaniaka gdy sie pojawil p.Radziszewski jak szczury uciekaly z sali sesyjnej a kierowca z kwiatami miedzy samochodami a malag i urbanek juz od schodow s…li a nieuk Baraniak blagal teraz czas panie marku na srajskiego pawelka juz nie dlugo

k43
9 lat temu

Bez przesady, nikomu korona z głowy nie spadnie, a zawsze w taki dzień solenizant ma lepszy humor, więc dla petentów lepiej. Mi osobiście to nie przeszkadza.

Tom
odpowiada  k43
9 lat temu

od kiedy cokolwiek ma zależeć od „humoru”urzędnika. Dlaczego lepiej dla petenta? Urzędnik jest w służbie petenta, nie odwrotnie, ma zap***lać żeby petent był zadowolony, bo petent opłaca jego urodziny. Z takim podejściem jak w twoim komentarzu nie dziwię się, że urzędnicy uważają siebie za święte krowy.

darek
odpowiada  Tom
9 lat temu

Pracuje w urzędzie i zapraszam wszystkich tych madrujacych się aby przyszli popracować tydzień to zmienia zdanie jestem tego pewną!!! Bo ja gdybym miała możliwość to zmieniam pracę od zaraz a już nawet nie wspomne o niskiej wypłacie. No ale przecierz w urzędach to się miliony zarabia… Na nic nie robieniu….

Sędzia
odpowiada  darek
9 lat temu

To trzeba było wziąść się za prawdziwą robotę a nie w stołek pierścień. Krzatacie się po korytarzach bez celu

kefir
odpowiada  darek
9 lat temu

Piszesz jak kobieta a podpisujesz się darek?
9/10 urzędów i 9/10 urzędników jest niepotrzebnych. Uprawiacie szkodnictwo. Wobec tego nawet najniższa wypłata jest zbyt wysoka. Zlikwidować 9/10 urzędów i 2/3 ministerstw i ludzie by odetchnęli!

Polonista z restauracji Polonia
odpowiada  kefir
9 lat temu

„jestem tego pewną!!!” Ktoś kto pisze po polskiemu nie powinien być zatrudniany w magistracie. Jak już, to jestem tego pewna.

lambda
odpowiada  darek
9 lat temu

jeśli jest Ci tak źle to dlaczego nie zmienisz pracy?

kefir
odpowiada  lambda
9 lat temu

Bo jej dobrze.

Mila
odpowiada  lambda
9 lat temu

Może dlatego, że w Ostrowie bardzo trudno o stałą pracę?! Ale to wie tylko ten, kto miał wątpliwą przyjemność jej szukać w ostatnim czasie, bo nie ma znajomości i tzw. „pleców”…

Andrzej
9 lat temu

licznik bije również dla odwiedzających solenizanta 😉 …prawdopodobnie pieniądze składkowe zwracają się a i czas szybciej w pracy mija i człowiek najedzony 😉

53
0
Napisz co o tym sądziszx