Doszczętnie spłonął dość znany warsztat samochodowy w Topoli Małej. Ogień zauważono w poniedziałek o godzinie 15:31. Właściciel zakładu przeprowadzał sukcesywny remont różnych pomieszczeń. Tego dnia odbywały się prace dekarskie. Pracownicy z powodu nieuwagi, zgrzewając papę, doprowadzili do powstania pożaru. Płomienie szybko się rozprzestrzeniały po pomieszczeniach warsztatu. Wysoka temperatura spowodowała zawalenie się części dachu nad warsztatem.
+
Z pożarem walczyło 11 jednostek straży pożarnej. 9 strażaków z państwowej oraz 33 strażaków z OSP. Ostrowscy strażacy wyjechali z komendy przy ul. Batorego o godz. 15:32 i dotarli na miejsce o godzinie 15:41. Minutę wcześniej dojechali strażacy z OSP Tarchały Wielkie.
Ogień obejmował część warsztatową wraz ze stacją diagnostyczną. Jego szybkie rozprzestrzenianie się spowodowało odymienie trzech pomieszczeń mieszkalnych. W chwili pożaru w środku znajdował się naprawiany samochód Opel Astra kombi. Na nieszczęście dla pechowego właściciela, jego samochód spłonął. Akcję gaśniczą prowadzono za pomocą 5 węży strażackich. Zaangażowano cysternę z wodą.
Podczas pierwszych chwil pożaru, syn właściciela zakładu próbował uratować mienie. Intensywny dym doprowadził do podtrucia się mężczyzny. Poszkodowanego zabrało pogotowie do ostrowskiego szpitala, gdzie po udzieleniu pierwszej pomocy został wypuszczony do domu.
Akcja strażaków trwała 3,5 godziny. Wstępna, bardzo szacunkowa wartość strat to 2 mln zł.
[jwplayer player=”1″ mediaid=”80077″]
Śledź nas w Google News!
Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.
Obserwuj nas w Google News