Nieludzko zaangażowano dzieci, które w 76. rocznicę wybuchu II Wojny Światowej musiały dźwigać sztandary, podczas gdy skwar lał się z nieba. Dodatkowo, chłopcy czuli się zobowiązani być w ciemnych, absorbujących ciepło, garniturach. Pot lał się na całego.
+
Termometry wskazywały w cieniu 32 stopnie Celsjusza. Strach pomyśleć jak bardzo nagrzewały się dzieci w pełnym, południowym słońcu. O ile należy uznać za zasadne upamiętnianie tego typu dat, o tyle wykorzystywanie dzieci, mając wiedzę z prognoz pogody, że będzie upalnie jest nieakceptowalne.
Nie mogło zabraknąć pamiątkowych zdjęć z, o zgrozo, uśmiechem na twarzy. Czy Ci wszyscy ze zdjęcia zapomnieli w jakim celu się spotkali? Czy zapomnieli, że nie były to imieniny pani prezydent, tylko hołd ofiarom z II Wojny Światowej?