Mobbing w ostrowskiej policji?! „Chcieli mnie upokorzyć!”

Tomasz Zimniak to były aspirant Komendy Powiatowej Policji w Ostrowie Wielkopolskim. Po 15 latach służby jest już na emeryturze. Postanowił opowiedzieć bulwersującą historię. Swoim byłym przełożonym zarzuca mobbing i twierdzi, że powinni zostać ukarani.

+

Pan Tomasz został zwolniony administracyjnie z powodu zbyt dużej absencji chorobowej, która z pewnymi przerwami wynosiła dwa lata. Jego historia rozpoczęła się od wypadku samochodowego, który miał miejsce we wrześniu 2013 roku. Wracał wtedy służbowo z Poznania, a w tył jego samochodu uderzyła ciężarówka. Funkcjonariusz doznał licznych obrażeń. Specjalna lekarska komisja uznała, że doszło do 30 proc. trwałego uszczerbku na zdrowiu. Złożył się na to uraz kręgosłupa w dwóch miejscach, uszkodzenia obu barków i głowy. Były policjant do dziś cierpi na niedosłuch ucha i torbiel pajęczynówki, przez co na co dzień odczuwa silne bóle głowy.

Bezpośrednio po tym zdarzeniu trafił na „chorobowe”. Wtedy zaczął się jego dramat. – Chorowałem prawie rok i wróciłem do pracy. Mogłem być dłużej na zwolnieniu, ale zaczęły mnie dochodzić słuchy, że jeśli tak będzie, to „zrobią mi koło pióra”. Takie informacje przekazywali mi koledzy, których spotykałem na mieście lub wymieniałem z nimi smsy – mówi były aspirant.

Policjant do pracy wrócił. Zanim tak się stało lekarz wydał mu zaświadczenie, że jest zdolny do służby, ale nie patrolowej. – Oznaczało to, że nie mogłem pełnić służby w patrolach zmotoryzowanych interwencyjnych i chodzić po ulicy. W grę wchodziły tylko prace biurowe – tłumaczy pan Tomasz.

Wtedy były już funkcjonariusz miał usłyszeć, że przełożeni szykują dla niego „taką niespodziankę, że wyskoczy z kapci”. – Nie wiedziałem, co jest grane, ale szybko okazało się, że komendant z naczelnikiem wydziału prewencji, którym wtedy był jeszcze Mirosław Sójka, utworzyli dla mnie specjalne stanowisko – wyjaśnia policjant.

Tym stanowiskiem miał być tzw. posterunek stały przy ulicy Głogowskiej pod kamerą monitoringu miejskiego. – Na czas mojej „służby” kamera została skierowana na mnie – wyjaśnia były policjant.

Po wydaniu tej decyzji zostałem bardzo wulgarnie potraktowany. Kazali mi się spakować, a zastępca naczelnika powiedział nawet, że mam wypier…, bo komendant z naczelnikiem Sójką chcą zobaczyć jak stoję. Byłem nawet popychany. Później do mnie dzwonili i ustawiali mnie przed kamerą. Miałem przesunąć się w prawo, lewo, tak żeby kamera ciągle mnie widziała. W końcu powiedzieli, że to mój punkt, z którego mam się nie ruszać. Była nim studzienka kanalizacyjna. Stałem tam przez osiem godzin dziennie. Jeśli potrzebowałem skorzystać z toalety, to musiałem zadzwonić do dyżurnego, a później cierpliwie czekać. Czasami nawet przez godzinę. Musiał po mnie podjechać radiowóz. Raz udałem się sam na stację BP, ponieważ nie mogłem już wytrzymać. To był okres zimowy, bo wykonywałem te obowiązki od września do stycznia. Wtedy zagrozili mi założeniem postępowania – relacjonuje pan Tomasz.

– W całej sprawie chodziło o to, żeby mnie upokorzyć. Po czasie gdy jednoosobowym patrolem zaczęły interesować się lokalne media, dołączyli do mnie inni policjanci. Mówili im, że „jak nie będziesz dobrze pracować, czyli łapać rowerów, przynosić mandatów, to dołączysz do Zimniaka”. To był taki rodzaj motywacji. Pamiętam, że w pewnym momencie wezwał mnie naczelnik Łapiński i powiedział, że jeśli sam nie odejdę, to mi w tym pomogą. Wszyscy mówili mi, że komendant od dłuższego czasu szukał na mnie haka. Byłem na jego celowniku – dodaje Tomasz Zimniak.

CZYTAJ  Walka o Parking i przyszłość Śródmieścia

Tematem stojącego w jednym miejscu policjanta zaczęli interesować się ostrowianie, którzy z czasem przynosili panu Tomaszowi herbatę. Wszyscy zastanawiali się, co takiego zrobił, że musi pracować w ten sposób. W pewnym momencie pojawiła się nawet telewizja. – Wtedy dostałem wolne, a w komendzie przeszkolili jednego policjanta i wyjaśnili mu, co ma powiedzieć – wspomina funkcjonariusz.

Wizyta telewizji sprawiła, że pan Tomasz został przeniesiony w inne miejsca, ale zawsze stał pod kamerą. Tak było między innymi przy ulicy Głogowskiej – w okolicach „Ekonomika” czy na Placu 23 stycznia, gdzie miał obserwować sklep z dopalaczami.

Policjant w pewnym momencie nie wytrzymał psychicznie. Jak tłumaczy, miał dość upokorzeń, które musiał znosić każdego dnia. Regularnie podchodziła do niego młodzież, która go wyśmiewała i robiła sobie z nim zdjęcia. Pan Tomasz poszedł po raz drugi na L4. Było to w maju 2015 roku. Do pracy już nie wrócił. Leczył się u psychologa, psychiatry i w tym czasie… został zwolniony.

Później były funkcjonariusz odwołał się do Komendy Głównej. – Dostałem informację, że ze względu na zawiłość sprawy do końca stycznia otrzymam odpowiedź. Złożyłem również zawiadomienie o stosowaniu mobbingu w ostrowskiej policji. Dokładnie opisałem, co robi komendant z nowym naczelnikiem prewencji. Prowadzący sprawę powiedział mi, że trwają czynności, które mają ustalić, czy doszło do popełnienia przestępstwa. Równocześnie otrzymałem pismo, że nie jestem już policjantem i dlatego nie można w moim przypadku rozpatrywać kwestii stosowania mobbingu. Nikt nie chciał badać tego, co było wcześniej – wyjaśnia były aspirant.

Pan Tomasz tłumaczy, że do ostrowskiej policji wracać już nie chce. W rozmowie z nami mówi, że nie jest jedynym policjantem, który „został zmuszony do odejścia”. – W ten sposób komendant eliminował ludzi niewygodnych. Sam pochodzi z Raszkowa i wszystkie stanowiska są obsadzane jego ludźmi – wyjaśnia były policjant. – Komendant zostawił mnie na trzy miesiące bez środków do życia. Jestem zniszczony psychicznie. Nie wiem, co będę dalej robić. Na razie muszę dojść do siebie. Teraz oczekuję tylko sprawiedliwości. Takie osoby jak komendant i naczelnik nie powinni sprawować swoich stanowisk. Powinni zostać ukarani – dodaje na zakończenie Tomasz Zimniak.

CZYTAJ  Ostatni moment by zapisać się na bezpłatne badania

policjant-naglowek

O całą sprawę zapytaliśmy ostrowską policję, która nie miała jednak wiele do powiedzenia. Poniżej prezentujemy jej stanowisko. Państwa zachęcamy do dyskusji w komentarzach. Do całej sprawy z pewnością jeszcze wrócimy.


 

Odpowiedź KPP w Ostrowie Wielkopolskim:

W sprawie pierwszego pytania dot. zwolnienia funkcjonariusza, proszę się zwrócić do Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.

Zarządzenie nr 768 Komendanta Głównego Policji z dnia 14 sierpnia 2007 roku, określa metody i formy wykonywania zadań przez policjantów pełniących służbę patrolową. Zarządzenie to wskazuje, iż jedną z form pełnienia służby jest służba w ramach posterunku stałego. Miejsce, czas oraz formy pełnienia służby wynikają z analiz zagrożeń. W związku z taką analizą wystawiony został także posterunek stały w obrębie skrzyżowań przy ulicy Głogowskiej. Oprócz tego miejsca, służby w ramach patroli stałych sytuowane były także w innych miejscach, służbę tę pełnili różni policjanci. Aktualnie np. przy ulicy Wrocławskiej, w związku z zagrożeniem wynikającym z dewastacji budynków.

Policjanci pełniący służbę w ramach posterunku stałego mają możliwość korzystania z toalety na ogólnych zasadach, tak jak pozostali policjanci pełniący służbę. O możliwości opuszczania miejsca rejonu pełnienia służby mówi Zarządzenie nr 768§29 ust.2 Komendanta Głównego Policji.

Miejsca wyznaczone do pełnienia służby w ramach patrolu stałego były monitorowane w ramach monitoringu miejskiego z uwagi na sposób pełnienia służby pełniących tam policjantów, w trosce o ich bezpieczeństwo z uwagi na pojedynczy charakter pełnienia służby, w celu zapewnienia możliwie szybkiej reakcji w sytuacji zagrożenia życia lub zdrowia i zapewnienia wsparcia przez innych funkcjonariuszy.

Jednocześnie informuję, iż dotychczas podczas kierowania policjantów do służby w ramach posterunku stałego, nie stwierdzono aby jakikolwiek policjant, posiadał przeciwwskazania medyczne do takiej formy pełnienia służby.

Informuję też, że funkcjonariusz Piotr Przybylski odszedł ze służby na własną prośbę. Natomiast kobieta o nazwisku przez Pana wskazanym nie pracowała w Komendzie Powiatowej Policji w Ostrowie Wielkopolskim.

sierż. Małgorzata Łusiak


 

Odpowiedź Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu:

Funkcjonariusz Komendy Powiatowej Policji w Ostrowie Wlkp. został zwolniony ze służby na podstawie art. 41 ust. 2 pkt. 5 Ustawy o Policji.

Z poważaniem

mł. asp. Maciej Święcichowski
Zespół Prasowy KWP w Poznaniu


 

POLECANE NEWSY

Śledź nas w Google News!

Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.

Obserwuj nas w Google News
Subskrybuj
Powiadom o
231 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Przystojniak
8 lat temu

Kto się odważy, pomoc ludziom Pan Tomasz Z. Powiedział może jest jaki jest ale gj za to ze się odważył odezwać pokazać jaki sajgon tam jest mam tam znajomych którzy opowiadają jak siedzimy przy piwku to jest niewiarygodne policja jest od tego aby pilnować prawa a jest całkiem inaczej tam prawo nie obowiązuje z wyjątkiem zwykłych policjantów ich pilnują żeby ich przyjebać na czymś i zakapowac do Pana Rączki zapewne może profity wlece hehe pozdro

Marjan
8 lat temu

skończyła się wata, festyny, drogie samochody, opowieści jak to się było prawie naczelnikiem, piękne kobiety:) Zimniak czy Ciebie w młodości pogryzły słonie?:)

Zula
8 lat temu

Panie Tomaszu trzymam kciuki proszę się nie poddawac i walczyć o swoje.
Na pana miejscu zainteresowałabym również media ogólnopolskie.

Marjan
8 lat temu

TOMEK PRZYJEDŹ DO GRĘBANINA POSTOISZ NA CHODNIKU POD PEWNYM DOMEM:)))

Kafa
8 lat temu

Jest mobbing ale czy ktoś pomoże, może dopiero jak ktoś nie wytrzyma psychicznie i strzeli sobie.. Bo wtedy będzie ciężko to zatrzeć.. Nawet Panu r.. Ze swoimi plecami

CWELU
8 lat temu

ZImniak Ty Cwelu przecież Ciebie powinni zamknąć w Kobyłce 🙂 bez środków do życia? a samochody z wypożyczalni?:) a Teneryfa?:) śmiać mi się chce jak widzę jak skończyłeś – jak śmieć:) stary dziad udający inwalidę myślący, że znajdzie sobie kobietę o 20 lat młodszą:) Twoje miejsce jest na rondzie!!!

heh
odpowiada  CWELU
8 lat temu

JP

Ma ta
8 lat temu

Większość ofiar rozmawiają o osobie tego byłego policjanta. I jego dziewczynie itp. A jak by matoly umiały czytać to by widziały że chodzi o mobbing
Jest to prawda mam kilka nagrań nawet ale wiadomo że i tak jak zwykle zamiota to pod dywan i ucieknie Pan r. Jest bardzo surowy wysłał w patrol pieszy naczelnika i jego zastępcę z RD bo nie podoba mu się że, w wydziale ruchu drogowego jest normalna atmosfera i Ludzie się szanują.
Ps. Zapraszamy kobiety do KPP OSTROW prawie każda kobieta może bardzo szybko karierę zrobić.
Co do nagród jest ich sporo lecz na dół mało co trafia, przyszło 34 nagrody ostatnio po 1000zl każda i sądzę że nikt z dołu ich nie zobaczył wogole nikt nie wiedział że były.

Zibi
8 lat temu

Większość ofiar rozmawiają o osobie tego byłego policjanta. I jego dziewczynie itp. A jak by matoly umiały czytać to by widziały że chodzi o mobbing
Jest to prawda mam kilka nagrań nawet ale wiadomo że i tak jak zwykle zamiota to pod dywan i ucieknie Pan r. Jest bardzo surowy wysłał w patrol pieszy naczelnika i jego zastępcę z RD bo nie podoba mu się że, w wydziale ruchu drogowego jest normalna atmosfera i Ludzie się szanują.
Ps. Zapraszamy kobiety do KPP OSTROW prawie każda kobieta może bardzo szybko karierę zrobić.
Co do nagród jest ich sporo lecz na dół mało co trafia, przyszło 34 nagrody ostatnio po 1000zl każda i sądzę że nikt z dołu ich nie zobaczył wogole nikt nie wiedział że były.

997
8 lat temu

Prawda jest ze 01 czyli komendant ma na stanowiskach kierowniczych -naczelnicy – zwani dalej przydupasy! Polecenie- niech naczelnik uderzy glowa w sciane…tak jest panie komendancie i jebs glowa w sciane!
01 i jego stado przydupasow robia co chca!
W szeregach szeregowych policjantow podoficerow i asp. Wszyscy to wiedza. Czapke kurde zle zlapiesz i juz nagrody nie ma przez pol roku. Nie zafrontujesz na korytarzu to sa w stanie cie powiezc do cywila!
Nie wspomne co robia naczelnicy z RD… sraja w gacie jak slysza krok 01! A nagrody dodatki i grupy to laski dostana „bo sie nalezy….”. A laski robia im laski i grupy sa…a jak grupy sa to ciaza i nie ma kto robic z 3 lata…

derick
8 lat temu

Myślę ze sprawa powinni się zainteresować redaktorzy i wyjaśnić całą sprawę. Przejechać się po tych hurtowniach dotrzeć do osób z którymi współpracował i tych których zatrudniał do pracy na festynach.

231
0
Napisz co o tym sądziszx