Wiceprezydent Ostrowa Wlkp. Ziemowit Borowczak ma w zwyczaju podróżować w odległe zakątki świata na początku każdego roku. Takie podróże wiążą się jednak z ryzykiem, któremu uległ. Wydawało mu się, że będąc tysiące kilometrów od miasta, które reprezentuje będzie mógł robić to co chce. Nawet te obrzydliwe rzeczy. Tak też było tym razem kiedy Ziemowit Borowczak postanowił zjeść WRÓBLE.
+
W czasie gdy te bardzo popularne ptaszki walczą w Polsce by przetrwać zimę, lewicowy wiceprezydent postanowił je skonsumować. Wybrał opcję wróbli pieczonych w miodzie. Jak sam skomentował Ziemowit Borowczak „Pychota.”
Nie mamy zamiaru wyobrażać sobie smaku wróbli czy też psów, które niektórzy ludzie na naszym globie konsumują.
Wróble przez Polaków są dokarmianie resztkami z posiłków. Od teraz będą musiały uważać by nie skończyły na talerzu wiceprezydenta Ziemowita Borowczaka.
Jak państwo oceniacie kulinarne upodobania wiceprezydenta?
Śledź nas w Google News!
Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.
Obserwuj nas w Google News