Niesamowita robota po katastrofie kolejowej w Sośniach (wideo)

Katastrofa kolejowa w Sośniach choć wydarzyła się 13-go w piątek, miała w sobie sporo szczęścia. Wagony towarowe wiozące tłuczeń wykoleiły się tak szczęśliwie, że ominęły nie tylko pomieszczenie z dyżurnym ruchu ze stacji Sośnie Ostrowskie, ale również wszystkie stałe elementy infrastruktury kolejowej typu semafor czy żelazne bramki podtrzymujące linie energetyczne szlaku kolejowego. Mało tego, wagony zatrzymały się tuż przed asfaltową drogą, którą można dostać się do Sośni od strony Ostrowa Wlkp.

+

Gdy zakończyły się oględziny specjalnej komisji oraz policji, które stwierdziły, że jeden z wagonów wypadł z szyn już około kilometra przed miejscem tragedii, do akcji ruszyły brygady z pociągu ratowniczego. Ich zadaniem było udrożnienie szlaku kolejowego. Wykolejenie się wagonów ze środka składu uszkodziło torowisko. Sprawne wagony odholowano m.in. do stacji Międzybórz.

Wiele energii włożono by kolejny wagon, który jedną osią był wykolejony, a drugą stał na szynach, również odjechał do w/w stacji. W tym celu należało zbliżyć do siebie rozszerzone szyny. W akcji używano podnośników pneumatycznych, którymi podnoszono wykolejoną oś wagonu. Jedną z szyn nawet przepalono palnikiem acetylenowym, jednak to wszystko tylko trochę zbliżało do sukcesu. Ostatecznie po kilku długich godzinach zdecydowano się podłożyć tzw. najazd, dzięki któremu wagon wjechał całkowicie na pozostałą część torowiska.

Następnym punktem było wykorzystanie żelaznej bestii, palącej 300 litrów na 100 kilometrów. Mowa o WZT-2 czyli Wóz Zabezpieczenia Technicznego przypominającego swą budową czołg. Różni go jedynie to, że nie posiada wieży z lufą. Posiada oczywiście napęd gąsienicowy, który pozwala wjechać prawie w każde miejsce, gdzie 36-tonowy potwór nie ugrzęźnie. Na jego widok ekolodzy dostają białej gorączki, ponieważ ilość spalin, którą wyrzuca w powietrze można porównać do zadymienia ze słynnego meczu Legia-Lech.

CZYTAJ  Cuda się zdarzają Maksio Marecki uratował Laurkę

WZT wyposażono w wyciągarkę, która niestety, ale nie radziła sobie z kupą żelastwa, czyli sczepionych ze sobą 10 wagonów. Dlatego po zerwaniu głównej liny, zdecydowano się poprosić o pomoc firmę Dźwig-Bud z Ostrowa Wlkp., która dysponuje specjalistycznymi dźwigami i olbrzymim doświadczeniem przy usuwaniu skutków wypadków. Dopiero wtedy tak naprawdę usuwanie wraków wagonów ruszyło z miejsca. Wagony przemieszczano na pobliską łąkę gdzie nastąpi ich demontaż i stąd trafią na złomowisko.

Zapraszamy do obejrzenia 5 minutowej wideorelacji z tej akcji…

Polecamy również film zarejestrowany krótko po katastrofie:

źródło: ostrowska.tv

POLECANE NEWSY

Śledź nas w Google News!

Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.

Obserwuj nas w Google News
Subskrybuj
Powiadom o
16 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Zuber
8 lat temu

Ciekawe gdzie panowie mają kaski. Ciężki sprzęt a pracownicy bez kasków. Ciekawe gdzie był bhp-owiec w tym czasie ?

jan
8 lat temu

A gdzie zasady BHP ( kasków panowie nie muszą używać i to parę razy pękła lina )

M43
8 lat temu

Podobno dzisiaj po północy ruch pociągów ma być (w ograniczonym zakresie)wznowiony.

iga
8 lat temu

czy wiadomo już czy kursują już pociągi do wrocławia przez Sośnie?

ostrowianin
8 lat temu

bhp na pierwszym miejscu ladne kaski takie lekkie i przewiewne

człowiek z lasu
8 lat temu

Świetnie się czytało i oglądało, fajny z autora śmieszek 🙂 Pozdrawiam!

M43
8 lat temu

Czy aby w ostatnich (10) latach na tej linii nie było aby wykolejeń?

Aron Szechter
odpowiada  M43
8 lat temu

Aby już nie pisz nic. Aby

kibic
8 lat temu

Rozrywanie drugiego torowiska to sabotaż. Na foto widzimy, że na drugim peronie stoi zestaw ratunkowy który dojechał po zdrowym torze od Międzyborza.. Ruch mógł być chwilę po oczyszczeniu torowiska drugiego peronu, a tak duuuupa na tydzień… Inny kryminał to najem prywatnego dźwigu bo kolejowemu wyszły papiery.

wro73
odpowiada  kibic
8 lat temu

Oczywiście Panie Specjalisto
– ze cztery wykolejone wagony „ryły” po sąsiednim torze ale jak dla Ciebie wystarczy go „pozamiatać”,
– patrz: pożyczyli prywatny czołg i nawet zdążyli przemalować go w barwy PLK…

kibic
odpowiada  wro73
8 lat temu

Nie ryły, a jedynie przytuliły się do gleby podwyższenia peronu. Wszystkie ślady na torowisku są po poprzecznym ryciu. Czołg nie był od dźwigania

kibic
odpowiada  wro73
8 lat temu

Komentarz w stylu PISowca. ja o zupie, a ten o ….. PISowskie naczelstwo odpowiada za rozbabranie zdawałoby się prostego tematu usunięcia rumowiska. Sprawny kolejowy dźwig załatwił by temat w dwie godziny ładując rumosz na podstawione platformy. W KOMENTARZU JEST O DŹWIGU….a wro 73 przemalowuje czołgi..

były żołnierz
8 lat temu

jak zwykle niezastąpione w akcji rosyjskie wozy techniczne na bazie czołgu T-55 WZT-2 chociaż bardziej doposażone były WZT-3 konstrukcja sprzed prawie pół wieku i cały czas na chodzie

Ja
8 lat temu

Do redakcji! Czy trasa została odblokowana? Jeśli nie to na kiedy planowane jest jej uruchomienie???

ostrow24.tv
odpowiada  Ja
8 lat temu

Jutro będzie można mówić o przybliżonym czasie przywrócenia tej trasy kolejowej. Po usunięciu wraków będzie wymieniane torowisko.

16
0
Napisz co o tym sądziszx