Smutny finał wielkiej akcji. Serduszko Wojtusia przestało bić

Akcją zbiórki pieniędzy dla Wojtusia Portasiaka z wadą serca żyli mieszkańcy całego Ostrowa Wielkopolskiego, a także innych miast w kraju. W pewnym momencie wydawało się, że wszystko zmierza w dobrym kierunku. Niestety, finał okazał się bardzo smutny.

+

Serduszko Wojtusia Portasiaka przestało bić 30 maja. Maluszek zmarł we wrocławskim szpitalu. Przeżył niespełna trzy miesiące. Na świat przyszedł 11 marca w jednej z niemieckich klinik. Kilka dni później przeszedł kosztowną operację serca, która zakończyła się sukcesem. Jej przeprowadzenie było możliwe dzięki determinacji rodziców (Sandry i Łukasza), a także dobrej woli wielu ludzi, którzy wpłacili łącznie 350 tysięcy złotych na konto fundacji. Wtedy wszystko wskazywało na to, że Wojtuś z trudnej walki wyjdzie zwycięsko. Cała rodzina Portasiaków wróciła do kraju w połowie kwietnia. Od tego momentu miało „być już z górki”.

Niestety, później wszystko zaczęło się komplikować. Informowaliśmy o tym w jednym z naszych wcześniejszych materiałów, kiedy odwiedziliśmy rodzinę Portasiaków. Wówczas Sandra tłumaczyła, że „jest jedna niepokojąca rzecz, która przyczyni się prawdopodobnie do tego, że dziecko będzie potrzebować wcześniej operacji”.

Stan Wojtusia zaczął się pogarszać w minionym tygodniu. Lekarze rozpoczęli walkę o jego życie. Finał okazał się jednak bardzo smutny. Maluch zmarł, o czym w poniedziałek rano poinformowali oficjalnie rodzice. – Już nie cierpię, śpię sobie z aniołkami. Pamiętajcie o mnie w modlitwie ・ napisali Sandra i Łukasz na portalu społecznościowym Facebook. Pod tym wpisem pojawiła się lawina komentarzy osób, które przez kilka miesięcy kibicowały Wojtusiowi i jego najbliższym. Większość z nich do teraz nie może uwierzyć w to, co się stało.

Rodzinie oraz najbliższym składamy kondolencje. Wojtusiu, spoczywaj w spokoju.

źródło: ostrowska.tv

– Wczoraj ok. godziny 17 karetka przywiozła do nas Wojtusia. Maluch trafił na oddział intensywnej terapii noworodka z cechami zaostrzenia niewydolności krążenia. Doskonale znaliśmy historię chłopca i wiedzieliśmy, że jest to bardzo ciężki przypadek, dlatego natychmiast załatwiliśmy mu miejsce w wojewódzkim szpitalu specjalistycznym we Wrocławiu. Maluszka do Wrocławia przewiozła specjalna karetka – mówi w rozmowie z Fakt24.pl Joanna Pawlaczyk, rzecznik ostrowskiego szpitala. Wojtuś zmarł w nocy w szpitalu we Wrocławiu.

CZYTAJ  Jak stracić milion w minutę? Na biednego nie trafiło (WIDEO)

tmp_15289-PicsArt_05-30-09.25.08586861835

POLECANE NEWSY

Śledź nas w Google News!

Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.

Obserwuj nas w Google News
Subskrybuj
Powiadom o
52 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Ania
8 lat temu

Szczere kondolencje dla rodziców i najbliższych. Wciąż nie mogę w to uwierzyć, tak bardzo wierzyłam w to że będzie dobrze. Śpij spokojnie Aniołeczku.

Gusia
8 lat temu

ŻYCZĘ DUUUZO SIŁY DLA RODZICÓW I RESZTY RODZINY.ZAPEWNIAM O MODLITWIE;)

AAA
8 lat temu

wyrazy współczucia ! myślami jesteśmy z Wami ! Boże daj Im siłę!

Diego
8 lat temu

Moje kondolencje życzę rodzicom dużo siły żeby przetrwały te trudne chwile

Diego
8 lat temu

Moje kondolencje duzo siły zycze rodzicom Żeby przetrwały te trudne chwile

Boga nie ma
8 lat temu

Boga nie ma ! Jeśli się jednak mylę to jest wielkim sku.wielem

Damian
8 lat temu

Spoczywaj w pokoju

52
0
Napisz co o tym sądziszx