W końcu defibrylator trafił na Piaski

Dzięki temu niewielkiemu urządzeniu, można uratować niejedno ludzie życie. Mowa o defibratorze AED, który od lipca znajduję się na Zelewie Piaski – Szczygliczka w Ostrowie Wielkopolskim. Urządzenie umożliwia przeprowadzenie resuscytacji zarówno u małego dziecka, jak i osoby dorosłej. Koszt sprzętu wraz z torbą medyczną wynosił prawie 10 tys. złotych.

+

Pierwszy defibrylator zakupiony przez miasto przekazany został Miejskiemu Zakładowi Zielni w Ostrowie Wielkopolskim. Wykorzystywany będzie przez ratowników WOPR na Piaskach – Szczygliczce. Oprócz urządzenia ratownicy otrzymali wyposażoną torbę medyczną. W sezonie letnim ostrowską plażę odwiedza kilkanaście tysięcy ludzi nie tylko z Ostrowa Wielkopolskiego.

Sprzęt, który dostaliśmy od miasta bardzo ułatwia nam pracę. Defibrylator jest bardzo prostym urządzeniem. Dzięki niemu możemy przeprowadzić resuscytację zarówno u małego dziecka, jak i osoby dorosłej. Jest to urządzenie automatyczne, czyli osoba, która go używa montuje u nieprzytomnej osoby elektrody. Urządzenie samo diagnozuje czy jest wymagane użycie defibrylatora czy nie. W ubiegłym roku były przypadki, że ratownicy udzielali pomocy w okolicy Restauracji Plażowa czy przy przystani UKŻ Trawers. W tym momencie kąpielisko nie było zabezpieczone sprzętem medycznym. Druga torba ułatwi nam pracę, bo będziemy mogli udzielać pomocy w dwóch różnych miejscach – wyjaśnia Maciej Siwek z Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w Ostrowie Wielkopolskim.

Plaża na Piaskach ma długość 500 metrów, a linia brzegowa jest jeszcze dłuższa. Od początku sezonu były dwa przypadki, które wymagały pomocy w wodzie. Ratownicy WOPR udzieli pomocy małżeństwu, któremu groziło utonięcie. W czerwca były jeszcze dwa podtopienia. Zgłoszono też zaginięcie 6-letniego chłopca, którego szukano przez kilka minut, a odnaleziono 400 metrów dalej. Było również wiele przypadków skaleczeń i innych kontuzji na ścieżce rowerowej – wśród rolkarzy, biegaczy czy też osób korzystających z plaży.

Poprzez zakup defibrylatora rozpoczęliśmy program związany z budowaniem poczucia bezpieczeństwa dla mieszkańców Ostrowa Wielkopolskiego. Zdarza się tak, że karetka nie jest w stanie dojechać w ciągu 4 minut na wskazany adres. Po tym czasie zachodzą już niestety zmiany w mózgu. Dlatego też, takich urządzeń na terenie miasta będzie przybywało – mówi prezydent Beata Klimek.

CZYTAJ  Nie żyją 5-latek i 19-latka (Z REGIONU)

Do końca roku na terenie miasta pojawią się jeszcze trzy urządzenia. Najprawdopodobniej zostaną umieszczone w Ostrowskim Centrum Kultury, Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej i na Targowisku Miejskim.

POLECANE NEWSY
Subskrybuj
Powiadom o
4 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
kuku
8 lat temu

kasują 7zł za wjazd i nie stać ich żeby kupić z własnych pieniędzy? 😀

Gomuła
8 lat temu

piaski piaski – a kedy beda wykorzystane boiska natryski kible za miliony wybudowane no może warto z 5 zł uruchomić gajgowa żeby nie marniało no

Tomek
8 lat temu

ostatnim razem byłem z żoną i dzieckiem na piaskach, a ratownicy byli w restauracji cały czas!

pytajnik
8 lat temu

To pani Klimek zapoczątkowała program? To nie radny Wojciech Kornaszewski walczył jak tygrys przez kilka miesięcy o to, żeby te defibrylatory kupić? No proszę, jak to wzrok i słuch może mylić. Wszystko co dobre w naszym mieście to wyłącznie zasługa pani Klimek, to co niedobre to niedobra opozycja?

4
0
Napisz co o tym sądziszx