Po tygodniu ukrywania tematu zatrucia Salmonellą w Gimnazjum nr 1 w Ostrowie Wlkp., afera wyszła na światło dzienne. Bilans osób poszkodowanych z kilkunastu wzrósł do 56. Przy czym w szpitalu zostało troje 13-latków. Ich pobyt spowodowany był dość poważnymi objawami zatrucia. Dwie dziewczyny potrzebowały nawet przyjęcia antybiotyków. Dyrektor ostrowskiego Sanepidu wysłał pisma do wszystkich instytucji i szkół zabraniając nabywania produktów spożywczych od osób/firm nie podlegających kontroli Sanepidu.
+
Temat zatrucia Salmonellą w czasie uroczystości ślubowania pierwszoklasistów w Gimnazjum nr 1 pojawił się na łamach ogólnopolskich mediów m.in. TVN24 http://www.tvn24.pl/poznan,43/56-osob-z-salmonella-zatruli-sie-tortem-w-szkole,689910.html
Okazuje się bowiem, że do tego typu zatruć dochodzi niezwykle rzadko. Kobieta przygotowująca cztery torty na szkolną imprezę nie tylko nie prowadziła żadnej działalności gospodarczej, ale też warunki sanitarne były, zdaniem dyrektora Sanepidu, urągające zasadom higienicznym.
Kobieta kupiła jaja w jednym z kiosków na ostrowskim targowisku. Sanepid skontrolował kiosk oraz zakład produkujący jaja, z którego oficjalnie je odbierano. Nie wykryto żadnych oznak Salmonelli. Nieoficjalnie mówi się, że część jaj mogła pochodzić spoza oficjalnej dystrybucji. Jaja z targowego kiosku miały nie posiadać oznaczeń pozwalających na identyfikację ich pochodzenia.
W tej sprawie kobiecie wytwarzającej torty grozi kara administracyjna 2 tysiące złotych oraz zarzut prokuratorski.
Śledź nas w Google News!
Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.
Obserwuj nas w Google News