Wiele wskazuje na to, że dojdzie do wygaszenia mandatów radnych nie tylko w Radzie Miejskiej Ostrowa Wlkp., ale również w Radzie Powiatu Ostrowskiego. Wszystko przez przepisy prawa zabraniające radnym łączenia mandatu z funkcją członka zarządu np. w stowarzyszeniu sportowym, które pobiera opłaty za wstęp na organizowane mecze lub pozyskuje pieniądze z reklam. W takiej sytuacji prowadzona jest działalność gospodarcza z wykorzystaniem mienia komunalnego co jest zabronione.
+
W Radzie Miejskiej Ostrowa Wlkp. problem dotyczy Marka Śliwińskiego – startował z list PO, teraz twierdzi, że jest niezależny choć widać dużą sympatię z obozem prezydent Klimek oraz Magdaleny Waliszewskiej z Klubu Radnych Przyjazny Ostrów Beaty Klimek.
Tuż po wygranych wyborach samorządowych czujnością wykazali się Lech Topolan, który zrzekł się funkcji prezesa Klubu Centra i został prezesem honorowym Klubu. Podobny manewr wykonał starosta Paweł Rajski, ale ten prawdopodobnie spóźnił się, ponieważ jego rezygnację przyjęto dopiero z końcem marca 2016 r. A na rezygnację miał tylko 3 miesiące.
W południowej Wielkopolsce kilkoro radnych przekonało się na własnej skórze o istnieniu tego przepisu. Jedna z radnych z Jarocina oraz inna z Nowych Skalmierzyc. Ostrowskim politykom do tej pory zależało na utrzymywaniu tego przepisu w ukryciu. Przecież część z wyżej wymienionych już w poprzedniej kadencji zarządzała organizacjami i czerpała korzyści z samorządów.
W ostrowskim wydaniu temat wybrzmiał za sprawą sporu na linii Alicja Płóciennik – Magdalena Waliszewska – do niedawna współpracujące w klubie koszykarek żeńskich. Rozejście się obydwóch pań zaowocowało otwartą wojną. A jak wiadomo, gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą.
Temat wybrzmi w pełnej okazałości na najbliższej Sesji Rady Miejskiej Ostrowa Wlkp. w czwartek 24 listopada 2016 r.