Ziemowit Borowczak, były wiceprezydent Ostrowa Wlkp., znalazł prace w Poznaniu. Wygrał konkurs na stanowisko dyrektora Wydziału Gospodarki Komunalnej w Urzędzie Miasta Poznania.
+
Jak informuje poznański magistrat: „Kandydat, w oczekiwanym, najwyższym stopniu spośród innych kandydatów spełnia wymogi określone dla tego stanowiska pracy”. Żegnając się z Ostrowem Wielkopolskim, Borowczak poinformował, że jego rezygnacja z funkcji wiceprezydenta związana jest ze sprawami osobisto – rodzinnymi.
Nieoficjalnie mówiło się, że Ziemowit Borowczak został ściągnięty do Poznania przez tamtejszego wiceprezydenta Tomasza Lewandowskiego, również związanego w kadencji Beaty Klimek z naszym miastem. Wszyscy związani z lewicowymi ruchami społeczno-politycznymi.
Prezydent Beata Klimek przez miesiąc nie znalazła nikogo, kto odważyłby się podjąć funkcji jej zastępcy w tak gorącym okresie jak dwa ostatnie lata przed wyborami. Sukcesów wymiernych nie widać, jak chociażby budowa parkingu wielopoziomowego w śródmieściu czy rewitalizacji centrum. Nikt rozważny za te pieniądze ~12 tys. zł nie przyjdzie pracować, wiedząc, że zostanie zlustrowany przez przeciwników politycznych prezydent Klimek i będzie chodził jak z bronią przyłożoną do skroni.
W kuluarach podawało się nazwiska potencjalnych kandydatów. Mecenas Małecki (ten zaprzeczył by był zainteresowany tą funkcją), Bartosz Ziółkowski (obecny prezes MZK, były prezes Holdikomu, związany ze środowiskiem politycznym Andrzeja Dery). Pojawia się także osoba Łukasza Jędrzejaka, który zasłynął tym, że jest synem byłego starosty z ramienia SLD.
Śledź nas w Google News!
Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.
Obserwuj nas w Google News