70-letni lekarz z ośrodka zdrowia w Przygodzicach postanowił w czasie pracy „rozgrzać się” w zimowy wieczór alkoholem. Nie przeszkadzało to lekarzowi przyjmować pacjentów, który wyczuli od niego woń alkoholu. Policjanci po przybyciu na miejsce zbadali mężczyznę. Wynik? 0,64 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
+
Jak nieoficjalnie się mówi, do jednego z incydentów miało już dojść w ubiegły piątek. Wtedy zamiast wezwania policji, postanowiono skrócić czas pracy lekarza. Natomiast w poniedziałek dyżurny policji otrzymał telefon o godzinie 18:20. Zatrzymany lekarz miał na ten dzień zaplanowanych kilka wizyt domowych u chorych w ich domach. Oficjalnie miał pojawić się w przychodni o godzinie 16:00. Spóźnił się ponad godzinę, co skutkowało długą kolejką pacjentów. Jeden z nich wezwał policję.
Pacjenci korzystający do tej pory z usług tego lekarza nie zostaną pozostawieni bez opieki. Inni lekarze mają zamiar ich przejąć.
Śledź nas w Google News!
Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.
Obserwuj nas w Google News