Konflikty międzysąsiedzkie były, są i niestety będą. Tym razem spór dotyczył psa/piesków, które miały zamieszkiwać w jednym z bloków przy ul. Towarowej w Ostrowie Wlkp. Komuś z sąsiadów najwyraźniej przeszkadzało częste szczekanie. Dlatego też, zapewne chcąc zachować anonimowość, wystosował pismo, które umieścił na tablicy z ogłoszeniami.”
+
„Szanowni Sąsiedzi,
Zwracamy się z uprzejmą prośbą o niezakłócanie spokoju w naszej klatce. Posiadanie czworonogów jest niewątpliwie ogromną przyjemnością, ale też obowiązkiem. Jesteśmy powszechnie już zmęczeni ustawicznym szczekaniem i ujadaniem państwa pupili. Naturalnym jest, że domagają się one wyjścia i załatwienia potrzeb fizjologicznych na tutejszym trawniku (z którego też prosimy o sprzątanie owych potrzeb), a nie na klatce czy w piwnicy”
„Byłam zżyta z tym psem, ale kogo to obchodzi przeszkadza i już.” – dopisała właścicielka psa odręcznym pismem.
„Prosimy o pochylenie się nad potrzebami czworonogów jak i współmieszkańców. Nie zrywajcie tej kartki tylko przeczytajcie nasz apel z uwagą i zrozumieniem. Kiedy zniknie problem z pupilami w niepamięć pójdą też wzajemne animozje.” – podpisano: Sąsiedzi.
„To się Wam udało. Pies uciekł. Gratulacje. Cieszcie się spokojem.”
„Szkoda, że jak awantury były, to nikt nie reagował” – widać pełen emocji dopisek na samej górze ogłoszenia przez właścicielkę psa.
Nasz informator widział jak ktoś otworzył drzwi od klatki schodowej i w noc sylwestrową, kiedy jest pełno huków, wypuścił czworonoga z bloku. Kartka również zniknęła.
Śledź nas w Google News!
Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.
Obserwuj nas w Google News