Hurtowo wlepiają mandaty na trasie Ostrów-Odolanów

Z przykrością można domniemać, że za wspaniałomyślnymi komentarzami dotyczącymi nieomylnego znaku stop stoi drogówka. No cóż bronią swego. Ja jednak nie pogodzę się z tym ewidentnie złamano etykę i wprowadzono w błąd kierowców. Analogiczna sytuacja na robotach na Wysockiej, wjeżdżali pod zakaz i łapali ok z tym nie ma dyskusji.Zbliżając się do takiego przejazdu mimo szczerych chęci nie ma najmniejszego znaku informującego o uszkodzonym przejeździe. Mimo malkoltenctwa jestem murem za autorem artykułu a ze swojej strony polecam w google anuluj mandat oraz stowarzyszenie prawo na drodze. Polecam również odświeżyć sobie w mediach pełną treść wyroku na policjantce z Poznania, który osobiście dla mnie jako opinię publiczną w pełni satysfakcjonuje i wzbudza nadzieję na bezztronne i niepodstępne karanie za popełnione wykroczenia. Wszystko idzie zrozumieć, nawet to , że policjant to ciężko pracujący mąż i ojciec ale ostatnio zresztą nie ja jeden mam wrażenie że robi się tu coraz większa paranoja

Gdyby to zrobiła kolumna rządowa to by było zgodnie z kodeksem drogowym-opracowanym dla biura ochrony rządu i partii rządzących. Jeśli ktoś uważa inaczej to jest w wyznaniowym błędzie i powinien żarliwiej modlić się do czarnej madonny.

Tak naprawdę to akcja była jak najbardziej słuszna. Naciska się na policję aby karali mandatami kierowców przekraczających dozwoloną prędkość. Tutaj jakoś nikt nie prosi o pouczenia, natomiast największe zagrożenie powodują kierowcy lekceważący znaki STOP i ustąp pierwszeństwa przez co często doprowadzają do bardzo niebezpiecznych sytuacji na drodze. Z całym szacunkiem dla tych którzy widzą dźgło w cudzym oku bo taka ludzka natura ale jeśli wymagamy od policjantów zdecydowanych reakcji przy poprawie bezpieczeństwa w ruchu drogowym to wybrali oni dobrą drogę. Nie ma dyskusji, nie ma wybierania sobie które przepisy można lekceważyć a których nie. Nie ma tekstów typu karajcie tych innych bo oni robią źle. Oni robią źle a policja nic nie robi. A jak już robi to też słychać narzekania. Nie ma tłumaczenia, policjant ma traktować wszystkich tak samo. Udało się piratowi nie dostać mandatu no to miał szczęście patrz Boża opatrzność ale jeśli się nie udaje to nie ma tłumaczenia, nie ma przepisów które należy przestrzegać i które można sobie olewać albo o których się nie wiedziało. Posiadanie prawa jazdy do czegoś zobowiązuje i przymknąć oko można jedynie na rowerzystów którzy nawet kart rowerowej nie mają- czego od nich wymagać? A jednak nieznajomość przepisów nie zwalnia z ich przestrzegania. Wniosek- karać wszystkich za wszystko albo nikogo za nic (mowa tutaj oczywiście o wykroczeniach karanych mandatem karnym a nie o przestępstwach).
P.S. Fajnie czasem obserwować miny tych co najgłośniej krzyczą żeby policja wlepiała mandaty tym innym kiedy sami otrzymują mandat. Ci wzorowi co innych uważają za degeneratów, zwyrodnialców, debli itp. Ha Ha Ha