Potrącenie rowerzystki przy Partyzanckiej

Na kursie nauki jazdy uczą wyraźnie że jazda powinna być dynamiczna, chodzi tutaj o płynność ruchu i jest to wymagane na egzaminie i w codziennym życiu. Po to są przepisy żeby ich przestrzegać tylko redaktor dziwnie kluczy aby się do nich nie odwoływać nie rozumiem dlaczego. Kodeks ruchu drogowego jest wartością nadrzędną i ludzie powinni być tutaj edukowani (nie każdy ma prawo jazdy, od rowerzystów się tego nie wymaga) aby w przyszłości nie dochodziło do podobnych zdarzeń wskutek nieznajomości przepisów. Jeszcze jakiś rowerzysta sobie pomyśli że ma pierwszeństwo w sytuacji w której go nie ma i dojdzie do kolejnego zdarzenia z ludzkiej niewiedzy.

Tak się dzieje kiedy szkoły jazdy zakładają i prowadzą ludzie którzy sami nie mają pojęcia o jeździe samochodem, dla nich jest to tylko biznes i licz się sztuka. Nie jest ważne to aby przekazać wiedzę tylko to aby skasować pieniądze i mało tego- jak można przekazać wiedzę samemu jej nie posiadając:? Trzeba by zmienić cały system aby coś się poprawiło, cały- stworzyć wszystko od początku bo obecnie transport jest zepsuty. Możemy zmieniać poszczególne rzeczy ale to niewiele pomoże bo chory jest cały system. Myślę że łatwiej niż naprawić stan obecny było by wysadzić cały kraj w powietrze razem z zepsutymi ludźmi i stworzyć go na nowo- taka apokalipsa.