Motocyklista zginął na ul. Wylotowej- aktualizacja

Ja patrzę w lusterka i na jezdnię tylko jak motocykl ma +/- 200 km/h to są sekundy i jest przy, za lub wmontowany w samochód. Często a nawet zazwyczaj nie da się nic zrobić i zareagować.

Motocyklista zawsze jest winny!

tyś widzioł , w dup*e byłeś g*wno widziałes , , ty wszystko widzisz , ty wszędzie jesteś ?

wiec niech motocykliści dostosują się CHOĆ TROCHĘ do przepisów i warunków na drogach !!! nie idzie tylko i wyłącznie skupiać się na tym kto i skąd WYLECI

Masz rację, zazdroszczę temu z obwodnicy i temu z wylotowej ze mają super maszyny! Na pewno są /byli z tego dumni…
Zastanówcie się wszyscy co tutaj piszecie. Szkoda chłopaków ale motocykliści kuszą swój los prędkością i jazdą na jednym kole. Chcą poszaleć to niech się wykarza na torze w Poznaniu!

Jak sie ma maszyne to trzeba miec tez mozg, a ne tylko pokazywac ile mozna jechac na maxa, albo pokazywac jakies triki o ktorych tak naprawde wiekszosc nie ma pojecia. Lecz z drugiej strony nie na gdzie w okolicy legalnie poszalec.

A ja posiadam prawo jazdy od 1964-tego roku i od tego czasu jeżdżę samochodem i motocyklem i wypadku ani kolizji nie miałem.A wiesz dlaczego? Ano dlatego,że kierując pojazdem mam na uwadze,że na drodze nie jestem sam i inny kierujący może popełnić błąd,który może skończyć się dla mnie tragicznie.Myśleć trzeba również i za młodych kierowców bez doświadczenia i za tych starszych,którzy tracą już predyspozycje do kierowania i za dzieci przy jezdni i za niesfornych rowerzystów i za piszących w czasie kierowania sms-y i brać pod uwagę,że może wybiec dzik czy jeleń itd itp.Jeśli sądzisz kolego,że posiadanie pierwszeństwa przejazdu i kierowanie pojazdem z silnikiem dużej mocy zwalnia cię z obowiązku myślenia i zachowania ostrożności to–to długo nie pożyjesz i ktoś przez ciebie również. Nie odpowiadaj mi,tylko przeanalizuj mój wpis i wyciągnij wnioski.Mnie się nie udało jeżdzić tyle lat i setek tysięcy kilometrów bez wypadku,powtarzam NIE UDAŁO SIĘ,ja nie byłe bezmózgiem za kierownicą,ja jeżdziłem z pełną świadomością co może się stać,jeśli przekroczę tę cienką czerwoną linię bezpieczeństwa na drodze.A’propos:jestem posiadaczem prawa jazdy kat.A,B,C,D,E,T i innych uprawnień,kierowałem pojazdami z silnikiem o mocy kilkuset KM,a więc nie jestem teoretykiem czy naiwniakiem.Radzę ci:uszy po sobie,nie cwaniakować,bo następnego wpisu nie będziesz mógł już dokonać.