TIR rozjechał kobietę przy Rondzie Bankowym (aktualizacja)

I jeszcze jedno. Na co powinna czekać? Pieszy ma pierwszeństwo na przejściu dla pieszych, innymi słowy „pieszy może na przejście wejść jako PIERWSZY” i to kierowca MUSI się zatrzymać i czekać aż piesi opuszczą przejście. Tak samo jak jadąc drogą podporządkowaną będziesz czekał aż Ci na głównej (z pierwszeństwem przejazdu) opuszczą skrzyżowanie.

Każda ze stron musi rozważnie podejść do sprawy, logiczne że kierowca jadąc dozwoloną prędkością nie jest w stanie wyhamować gdy 4m przed maską wyleci mu pieszy na drogę. Ale kierowcy też powinni uważać, mnie również raz samochód omal nie potrącił gdy byłam w połowie pasów.

@ggghl: Trochę racji masz, trzeba podejść do sprawy rozsądnie. Z tym, że o ile pieszy powinien uważać to kierujący musi uważać. Mowa jest o przejściu dla pieszych a więc kierowca w tym punkcie powinien spodziewać się ruchu pieszych i być na to gotowy, nawet gdy pieszy wchodzi 1 metr przed maską, to nie pojawia się on znikąd. Skoro wszedł na przejście to znaczy że wcześniej był na chodniku i zakładam, że nie chował się za drzewami by zaskoczyć kierowcę swoją obecnością. Kierujący widząc pieszego w pobliżu przejścia musi myśleć o tym, że on może wejść na to przejście i że będzie musiał wtedy zatrzymać pojazd. Kierujący dojeżdżając do przejścia dla pieszych MUSI zachowywać się tak samo jak zbliżając się do skrzyżowania z drogą główną, jakoś nigdy nie słyszałem żeby wtedy ktoś się tłumaczył drogą hamowania więc w przypadku przejścia dla pieszych jest tak samo. Inne interpretacje wynikają tylko i wyłącznie z chęci implementowania do KRD prawa silniejszego. A spójrzmy na przejazdy kolejowe, Ci sami kierowcy, którzy tak walczą żeby pieszy pomimo posiadania pierwszeństwa rozglądał się i czekał aż Panowie w samochodach się zlitują i zatrzymają, na przejazd kolejowy na którym pierwszeństwo ma pociąg wjeżdżają tak jakby go nie było (o ile stan techniczny nawierzchni pozwala), często nawet nie zwalniając a jeszcze częściej nawet nie sprawdzając czy nie jedzie pociąg. Diametralnie różna interpretacja tych samych przepisów. Kierowcy samochodów inaczej stosują zasady pierwszeństwa na skrzyżowaniach z drogą główna, na przejściach dla pieszych i przejazdach kolejowych. Dlaczego? Wbijcie sobie do głowy, że przejście dla pieszych to też skrzyżowanie, skrzyżowanie z drogą dla pieszych i to droga dla pieszych jest drogą główną i zachowujcie się tak jak zachowujecie się na skrzyżowaniach dróg. A piesi niech stosują zasadę ograniczonego zaufania, są w otyle lepszej sytuacji od samochodu jadącego główną, że mają większy wpływ na swój los i właściwie do samego końca mogą uratować swoje zdrowie, bo co za satysfakcja z posiadania racji w sporze, jeśli ma się połamane kości albo gorzej.

Jest jednak różnica między wejściem na pasy, a wtargnięciem. Pierwszeństwo nie obowiazuje, jeżeli ścinasz sobie drogę na przejściu, Generalnie z informacji które tu sa zamieszczone nie wynika jak wyglądała sytuacja, więc nie ma co dewagować. Równie dobrze babcia mogła machnąć, że kierowca ma jechać, po czym wejść na pasy. Tak czy inaczej każdy musi uważać, i kierowcy i piesi.