W ostatnim czasie zlikwidowano przejście dla pieszych przy skrzyżowaniu ulic Raszkowska/Starotargowa w Ostrowie Wlkp. Postanowiono je przenieść na drugą stronę skrzyżowania, bliżej kościoła św. Antoniego. Efekt jest taki, że ludzie, którzy chodzili starym przejściem od wielu lat, robią to nadal z przyzwyczajenia. Doprowadza to do wielu niebezpiecznych sytuacji.
+
Ideą wdrożenia tego pomysłu było zwiększenie płynności ruchu dla aut jadących ul. Konopnickiej w stronę Placu 23 stycznia. Do tej pory przejście dla pieszych umiejscowione było bliżej Rynku. Gdy piesi przechodzili po nim, doprowadzali do utrudnień w ruchu aut. Teraz piesi powinni chodzić po pasach umiejscowionych bliżej kościoła św. Antoniego.
Miejski Zarząd Dróg – realizator tego pomysłu – zamalował dotychczasowe pasy i naniósł je w nowym miejscu. Zapomniał jednak wyraźnie poinformować tych mieszkańców, którzy z przyzwyczajenia chodzili pierwotnym przejściem od lat i przyzwyczajeni byli do jego małej widoczności z powodu dużego natężenia samochodów ścierających namalowane pasy. To samo się tyczy funkcjonariuszy, którzy wolą karać mandatami w pobliżu marketów, zamiast w myśl nowego hasła policji – Pomagamy i chronimy – stać przy starym przejściu i informować pieszych o zmianie oznakowania poziomego – przykładowo przez 1-3 dni.
W rzeczywistości starsi ludzie, niepełnosprawni, ale też młodzi i zdrowi przechodzą przez jezdnie wychodząc zza zaparkowanych aut ryzykując doprowadzeniem do potrącenia.
Dyrektor Marcin Wieruchowski, po interwencji dziennikarza Marka Radziszewskiego, zadeklarował, że jeszcze dziś postawi płotki wyraźnie informująca o braku przejścia dla pieszych w starym miejscu.