Potwierdzono – odnalezione ciało należy do 84-letniej Anny Szymczak

Ludzie, każdy chce mieć wakacje. Dlaczego źle oceniać dzieci, wnuczki i rodzinę? Przecież każdy kiedyś musi umrzeć.

trochę jest to bulwersujące. Jeśli wziąć pod uwagę, że pani Ania wyszła z domu i zaszła aż do Biskupic( bo tak to chyba należy rozumieć) to gdzieś musiała iść, nocować,przebywać w jakieś okolicy. Czy naprawdę NIKT nie widział kogoś nieznajomego, tym bardziej, że sprawa dotyczy małej miejscowości? Czy nikt nie zwrócił uwagi na osobę starszą, która chodzi bez celu? Takie tragedie powinny nas czegoś nauczyć.

Dziwna sprawa,niech spoczywa w spokoju.

:'(

Czy nie wzbudza to czyjejś uwagi,że kobieta w wieku 84 lat,z boleściami nóg,przechodzi 10 km po czym kładzie się na”macie”czy jakimś podkładzie i umiera w środku pola?Przecież pisano,że ciało znaleziono w znacznym rozkładzie.To znaczy, że zmarła tuż po zaginięciu(ciało ludzkie nie rozkłada się w ciągu tygodnia)oczywiście nie w stopniu w którym nie da się rozpoznać zwłok.Wypowiedz czysto teoretyczna,bo oczywiście nie jestem specjalistą od tego typu spraw,ale jako człowieka z pewnym życiowym doświadczeniem trochę mi to nie gra.Przepraszam rodzinę zmarłej jeżeli uraziłem czymś i składam najwyższe wyrazy kondolencji.