Na terenie Ostrowa Wlkp. jest całkiem sporo punktów z automatami do gier hazardowych. Funkcjonują one od lat, a służby odpowiedzialne za ich likwidowanie, jakby nie potrafiły nic konkretnego z tym fantem zrobić. Dziś o 19:00 Urzędnicy Celni odwiedzili jeden z takich punktów, funkcjonujących na widoku.
+
Ulica Harcerska słynie z kilku tajemniczych budek. Na jednej z nich są jeszcze namalowane charakterystyczne gwiazdy, będące jednym z symboli gier hazardowych. Każdy budynek posiada po dwie kamery, dzięki którym pracownicy tych punktów mogą otwierać drzwi tylko tym, którzy są stałymi klientami. Nowym do tej pory nie otwierano.
Urzędnicy Celni o 19:00 podjechali samochodem pod jeden z domków i próbowali dostać się do środka. Pukali do przeszklonych drzwi z coraz większą siłą. Osoby przebywające w środku nie bardzo chciały przyjąć „podejrzanych” gości. Zniecierpliwieni celnicy poprosili o pomoc policjantów. Na ich widok drzwi zostały otworzone. Od tego momentu rozpoczęła się konkretna kontrola wnętrza. Celnicy udokumentowali wnętrze. Zdaniem okolicznych sąsiadów, jeden z sąsiednich obiektów został odwiedzony przez celników około dwóch tygodni temu.
W kwietniu br. weszły w życie nowe przepisy regulujące hazard. Obecnie za urządzanie gier na automatach bez wymaganej koncesji grozi kara od 12 do 100 tys. zł od każdego automatu! Wejście w życie nowych przepisów ma przynieść około 1,5 miliarda zł. W nowych przepisach chodzi głównie o ograniczenie szarej strefy, ale także o ochronę osób uzależnionych od hazardu lub mogących się wciągnąć w wir gry.
Według NFZ dane dotyczące osób leczonych z uzależnienia od hazardu są alarmujące. Przez ostatnie 8-lat ich liczba wzrosła 4-krotnie. Tylko 9 procent podejmuje się leczenia. Można przyjąć, że ludzi z tym problemem jest 9 razy więcej.
Na naszym podwórku grają cyklicznie nawet współpracownicy jednej z największych parafii. To co ludzie zapłacą im za usługi przykościelne, zaraz przepuszczą na maszynach.