Ostrowscy policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn podejrzanych o uszkodzenie samochodów osobowych. W jednym przypadku sprawca w dwóch samochodach uszkodził lusterka i karoserię, powodując łącznie straty na kwotę ponad 1 tysiąca złotych. W drugim przypadku inny sprawca powgniatał karoserię i uszkodził przednią szybę. Pokrzywdzona wyceniła straty wartości tysiąca złotych. Mężczyźni usłyszeli zarzuty uszkodzenia mienia. Grozi im kara nawet do 5 lat pobawienia wolności.
+
Policjanci ostrowskiej komendy w ubiegłą niedzielę, 10 września zostali powiadomieni przez mieszkańców o uszkodzeniach ich samochodów. Funkcjonariusze ustalili, że w jednym przypadku sprawca uszkodził lusterko i przednie drzwi. Właściciel samochodu marki Toyota Yaris oszacował wstępnie starty na kwotę 600 złotych. Z kolei drugie zgłoszenie dotyczyło uszkodzenia Opla Astry.
W wyniku dalszych czynności kryminalni ustalili, że podejrzany o ten czyn przebywa w jednym z mieszkań na terenie miasta. Policjanci w ustalonym lokalu zastali 34-latka. Mężczyzna w chwili zatrzymania miał 1,5 promila alkoholu w organizmie. Następnego dnia 34- latek usłyszał zarzuty, do których się przyznał.
Tego samego dnia, policjanci otrzymali informację o uszkodzeniu osobowego peugeota. Na miejscu policjanci ustalili, że sprawca wgniótł karoserię i uszkodził przednią szybę pojazdu. Pokrzywdzona wyceniła straty na kwotę 1 tysiąca złotych. Interweniujący na miejscu funkcjonariusze z Odolanowa ustalili sprawcę zniszczenia auta. W trakcie penetracji terenu zauważyli podejrzanego o ten czyn mężczyznę. Okazał się nim 33-latek. Funkcjonariusze zatrzymali mężczyznę. Po przeprowadzonym przez policjantów badaniu okazało się, że 33-latek jest nietrzeźwy i ma blisko 3 promile alkoholu w organizmie. Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut uszkodzenia mienia.
Przypomnijmy, że w świetle obowiązujących przepisów za zniszczenie mienia grozi kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności. Zatrzymani mężczyźni odpowiedzą przed sądem.
Śledź nas w Google News!
Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.
Obserwuj nas w Google News