26. Finał WOŚP – Ostrów Wielkopolski – relacja

Mafia hazardowa wstawiała za swoje pieniądze automaty do gier hazardowych i z tego żyła, a Owsiak za nieswoje pieniądze wstawia sprzęt do państwowych placówek leczniczych i też z tego żyje.

Ci wszyscy którzy dali parę groszy na Owsiaka i każą zrzekać się chorym nie popierających pajaca z korzystania ze sprzętu oklejonego czerwonym serduszkiem, przypominają mi gościa weselnego, który dał młodej parze na prezent 6 szklanek z froterowym ręcznikiem i wypiwszy litr wódki krzyczy: orkiestra grać albo „piniądze” oddawać!

Było świetnie! Kolejne maluchy będą miały lepszy start.

Ja wolę dać lekarzowi (chociaż wiem, że to może być niebezpieczne) niż Owsiakowi, który nie jest ani lekarzem ani specjalistą od sprzętu medycznego. Natomiast jest dobrym specjalistą od wyłudzania pieniędzy od ludzi pod płaszczykiem pomagania dzieciom, wykorzystując zdrowe dzieci które wysyła zimą na ulicę ze skarbonkami, a sam przez cały rok z tego nieźle ze swoją rodziną żyje.

WOŚP bazuje przede wszystkim na emocjach. Emocje są czymś na co nie mamy większego wpływu, a już emocje związane ze zdrowiem i życiem naszych dzieci są jednymi z najsilniejszych. Dlatego WOŚP zbiera najczęściej na chore dzieci i wcześniaki.To jest samograj, bo większość z nas miała dzieci, ma lub będzie je miała. Czyli emocjonalnie jesteśmy w szachu, bo każdy z nas boi się o zdrowie i życie dziecka.A już absolutne zniewolenie przychodzi gdy kiedykolwiek nasze dziecko było podłączone do aparatury z serduszkiem. Pomijam już kwestię, czy faktycznie dane urządzenie zostało nabyte przez orkiestrę, czy tylko po prostu oklejone serduszkami. Wdzięczność z powodu powrotu do zdrowia dziecka siłą rzeczy jest przenoszona na lekarzy i sprzęt. To sa tak silne emocje, że nikt nie jest w stanie im się oprzeć.I tu wchodzi pierwsza manipulacja:zasada odwzajemnienia. To jest bardzo silna zasada społecznotwórcza. Mamy ją zakorzenioną w umyśle i korzystamy z niej zupełnie nieświadomie. Człowiek gdy jest wdzięczny to z automatu chce się odwdzięczyć, poczucie długu jest bardzo silne. Jak w takim razie odpłacić komuś za uratowanie życia własnemu dziecku? Tego się nie da zrobić i stąd tak silne emocje i przywiązanie do orkiestry. A przecież każdy z nas jak nie sam to gdzieś w otoczeniu doświadczył dramatu poważnej choroby dziecka. Dodatkowo tę zasadę wspiera zasada uległości wobec niewinnego dziecka. Pieniądze zbierają dzieci. To jest genialne posunięcie. Dziecka nie ochrzanimy, to dziecku dajemy pieniądze a nie jakiemuś facetowi, który kręci na tym biznes. Dziecko kojarzymy z niewinnością, dobrem, brakiem wyrachowania. Dlatego mnóstwo ludzi nie umie nie dać do puszki WOŚP zmarzniętemu dzieciakowi.
Trzecia manipulacja to społeczny dowód słuszności. Mózg człowieka działa na skróty. Skoro inni dają to widocznie jest to słuszne, więc ja też daję.
Kolejna manipulacja to wykorzystanie zasady autorytetu. Mnóstwo aktorów, piosenkarzy jest zaangażowanych w to przedsięwzięcie, więc to musi być coś dobrego. Nieistotnym jest fakt,że aktor niekoniecznie jest ekspertem od prowadzenia biznesu, czy fundacji. On występuje tu w roli eksperta i człowiek z automatu mu ufa, bo lubi go, bo pamięta ze śmiesznego serialu, bo czuje do niego sympatie, bo aktor ma te same poglądy polityczne itd.
Kolejna kwestia to to o czym pisałam wcześniej: szantaż. Nie moge nie dać, bo jak kiedyś moje dziecko będzie korzystało z urządzenia zakupionego przez WOŚP to mnie sumienie zeżre. Otóż nie zeżre bo trzeba sobie wytłumaczyć właśnie kwestię braku wyboru. Orkiestra wyręcza szpital z konieczności zakupu sprzętu, więc ja nie mam wyboru na jakim sprzęcie będzie leczone moje dziecko.
Bardzo świadomie pomijam kwestie czy sprzęt jest podarowany czy użyczony, ile kosztuje serwis i czy to faktycznie jest najlepszy możliwy sprzęt i w dobrej cenie kupiony.