Porażka na starcie. Turów lepszy

Za nami inauguracyjny mecz nowego sezonu. W niedzielę w Zgorzelcu zespół BM Slam Stal zagrał z tamtejszym PGE Turowem. To był mecz, który w napięciu trzymał do samego końca. Prowadzenie zmieniało się wielokrotnie. Ostatnie słowo należało jednak do podopiecznych trenera Fishera. Turów pokonał ,,Stalówkę” 80:76.

+

Gospodarze przystępowali do niedzielnego meczu po dwóch kolejnych wyjazdowych porażkach w Lublinie i Zielonej Górze. Ostrowianie natomiast zagrali osłabieni brakiem Michała Chylińskiego, który kontuzji skręcenia stawu skokowego nabawił się w trakcie treningu w piątek.

Początek należał do ostrowian, którzy w I kwarcie posiadali kilka punktów przewagi. W drugich dziesięciu minutach zgorzelecki zespół odrobił straty. Prowadzenie zmieniało się kilka razy. Równo z końcową syreną z dystansu trafił Grzegorz Surmacz i po 20 minutach był remis 38:38. W III kwarcie gospodarze wykorzystali błędy w grze ,,Stalówki”. Skuteczne akcje Camerona Ayersa sprawiły, że Turów uzyskał przewagę. Prowadził już nawet 58:46.

W ostatniej odsłonie ostrowski zespół rzucił się w pogoń za rywalem. Emocje rosły z każdą kolejną minutą. Podopieczni Emila Rajkovića robili wszystko, żeby odmienić losy meczu. Na cztery minuty przed zakończeniem ostrowska drużyna straciła swojego generała Aarona Johnsona, który walcząc w obronie otrzymał potężny cios od Bradleya Waldowa. Amerykanin doznał złamania nosa. Do końca meczu nie pojawił się już na parkiecie. Pomimo osłabienia ,,Stalowcy” nie zamierzali rezygnować. Potrafili odrobić straty i objąć prowadzenie 74:74. Wtedy właśnie celne trafienie z ponad 8 metrów zanotował Stefan Balmazović. Doprowadził do wyrównania. W ostatniej minucie dawka emocji była wielka. Najpierw po trafieniu Bradleya Waldowa zespół gospodarzy prowadził 76:74. W odpowiedzi spudłował Duane Notice. Sukces gospodarzy przypieczętowali Stefan Balmazović i Kacper Borowski.

Za nami pierwszy mecz nowego sezonu. W Zgorzelcu, koszykarze PGE Turowa pokonali BM Slam Stal 80:76. – Gratuluję gospodarzom – mówi Emil Rajković, trener ostrowskiej drużyny. Mathias Fischer, szkoleniowiec Turowa dodaje: – Nasz zespół pokazał charakter po tych dwóch bolesnych porażkach. Zapraszamy do przeczytania pomeczowych wypowiedzi.

Emil Rajković (trener BM Slam Stal):

-Chcę pogratulować drużynie Turowa tego zwycięstwa. Oba zespoły zasłużyły jednak na ten sukces. Na minutę przed końcem mieliśmy trzy punkty przewagi. Niestety, Balmazović trafił bardzo trudny rzut z 9 metra. Wcześniej w trakcie czasu uczulałem zawodników, żeby nie pozwolić gospodarzom na takie rzuty. Niestety, czasem są sytuacje, który nie da się kontrolować. W końcówce, kiedy ważyły się losy meczu graliśmy bez naszego rozgrywającego, który po uderzeniu rywala doznał złamania nosa. Niestety, takie sytuacje mają miejsce. Trzeba iść dalej.

Mathias Fischer (trener PGE Turowa):

CZYTAJ  Dożyła setki w pogodzie ducha (ZDJĘCIA)

-Po dwóch trudnych wyjazdowych przegranych meczach dzisiaj bardzo potrzebowaliśmy sukcesu. Jestem szczęśliwy po tym spotkaniu. Zespół był bardzo mocno skoncentrowany. Graliśmy bardzo dobrze w obronie. Nie zrobiliśmy za dużo błędów. Bardzo ważne było zwycięstwo w walce o zbiórki. Dziś mogę tylko powiedzieć, że ten zespół po tym ostatnim, bolesnym dla nas meczu, pokazał prawdziwy charakter. Walczyliśmy przez pełne 40 minut.

PGE Turów Zgorzelec – BM Slam Stal 80:76 (16:21, 22:17, 20:12, 22:26)

PGE Turów: Balmazović 20, Ayers 17, Waldow 14, Borowski 11, Han 8, Mack 4, Patoka 2, Petrukonis 2, Bochno 2, Jarecki 0.

BM Slam Stal: Notice 17, Skifić 17, Surmacz 16, Łapeta 12, Ochońko 6, Johnson 6, Łukasiak 2, Kulka 0, Majewski 0, Kostrzewski 0

POLECANE NEWSY
Subskrybuj
Powiadom o
1 Komentarz
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
mieszkaniec
7 lat temu

do dziś widać efekty pracy s.p Kowala

1
0
Napisz co o tym sądziszx