Po wtorkowym meczu emocje były tak duże, że niektórzy zamiast pójść do domu, postanowili pokazać zielonogórzanom kto tu rządzi. Po godzinie 22 przy multiboxie doszło do napaści na 5 kibiców z Zielonej Góry. Poturbowano ich i próbowano im skraść flagi. W miarę szybko zainterweniowała policja, która zatrzymała jednego z agresorów.
Portal wzielonej.pl dotarł do jednego z pokrzywdzonych, który szczegółowo zrelacjonował moment zajścia. Kiedy kibice z Zielonej Góry wyszli z hali i zamierzali wrócić do domów, przy ich autach pojawiła się grupa kilkunastu osób.
Gdy byliśmy już przy aucie, nagle pojawiła się grupa kilkunastu osób i nas po prostu zaatakowała, kopiąc, bijąc. Jeden z nas został rzucony z dużym impetem na maskę samochodu. Była z nami jedna kobieta, która została uderzona w rękę, tylko dlatego, że trzymała torebkę i nie chciała jej oddać. Nam z kolei chciano ukraść flagi klubowe. – mówi Przemysław Tkacz portalowi wzielonej.pl
Zdarzenie dostrzegli będący w pobliżu hali policjanci, którzy natychmiast udali się w stronę miejsca zdarzenia. Tam zatrzymano jednego z mieszkańców powiatu ostrowskiego, którego ukarano mandatem 500 zł za wszczynanie awantury w miejscu publicznym.
Nikt z nas nie wylądował w szpitalu, jesteśmy na szczęście tylko lekko poobijani. Mamy nadzieję, że cały klub i liga się tym zajmą, bo parking nie był zabezpieczony. Dostaliśmy pięć zaproszeń z klubu, jesteśmy tam legalnie. To jest nasza pula biletów, z której korzystamy. – kontynuował relację pan Przemysław.
fot. z archiwum prywatnego Przemysława Tkacza. Zdjęcie wykonane przed innym meczem. We wtorek była wśród nich młoda kobieta.
Śledź nas w Google News!
Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.
Obserwuj nas w Google News