Żużlowa Ostrovia przegrała nie tylko z Orłem Łódź

Przestańcie biadolić i narzekać ! Miernoty to są nasi na torze oraz nieudacznicy nasi działacze i prezes – po co więc wycie na trybunach !
Plandeka mogła leżeć dłużej,tak i tak rozpoczęcie zawodów opóźniono.
A zdjęto ją wtedy,gdy najwięcej zaczęło padać !!!

To prawda,że wcześniejsze zakończenie meczu,mogło dać inny wynik – ale do tego momentu jedni i drudzy zawodnicy mieli te same warunki na torze ! Ale nasze sieroty zostały objechane w śmieszny sposób i goście zdobyli więcej punktów. Byli lepsi – wszystko !

Dziadek Walasek,nie może trafić ręką w okulary,aby zrobić zrzutkę zabrudzonej plastykowej wkładki.
Pozostali nasi nieudacznicy,na starcie zostawali jak żółwie.
Niby tor niedobry,ale tylko jeden upadek,niedoświadczonego młodego.Pociągnął innych.

Taka prawda – a biadolą słabi,trener, organizatorzy i nasze sieroctwo na torze.
Więc wyjce – mordki w kubeł.
Dziadostwo i tyle !

Komedia żużla w Ostrowie po kolejnych milionowych dotacjach w te farsę.
W zeszłym roku lokalny podatnik musiał wydać ponad bańkę na plandekę i odwodnienie liniowe toru – Liga kazała.
Inne bańki poszły na wymianę oświetlenia i całą resztę zbędnych wymogów Ligii.
No to mamy te plandekę, jako jedni z dwóch w pierwszej lidze. Skoro mamy, to zostaliśmy zmuszeni w piątek do jej rozwinięcia. Wczoraj o 18:00 przed meczem zwinęli. A że ciagle padało, to napadało. Jak twierdzi Marek Narodowy i Grzegorz W. to pod samą plandeką też nie działo się za dobrze. Ale kogo to obchodzi – nikt za to odpowiedzialności nie ponosi, bo zapłacili podatnicy.
No to jak już ten tor został tak świetnie przygotowany, to zawodnicy nie za bardzo chcieli jechać. Ale jednak pojechali. 8 biegów, gdzie już w drugim straciliśmy kolejnego zawodnika. Żeby była jasność: 8 biegów odbyło się wg „zasad” rujnujących wizerunek żużla już kilka ładnych lat. Nie można mieć pretensji do Orła o to, że uradowani wyjechali wczoraj z Ostrowa. Ostrowa, którego w dyscyplinie już chyba nikt nie poważa.
Przypomnę tylko, że w szczęśliwie minionym sezonie również historia z plandeką nie pomogła nam na inaugurację sezonu.

I to wszystko za nasze pieniądze się dzieje. „Promocja” miasta i „dyscypliny”. Jeszcze 5 spotkań ligowych w tym sezonie i trza szykować kolejne miliony. Koszty dla podatnika za dwa sezony (ubiegły i trwający) to blisko 20 baniek. Czy ktoś to wreszcie rozliczy? Tu również nie mam nadziei.

PZM to zepsute grono ludzi jakich wiecie. Po 1 zawody nie powinny się zacząć.
Po drugie od 6 biegu tor się nie zmieniał to po co przerwanie meczu bo ostrow był już szybszy ? Cieślak to menda każdy wie o tym, już wiele klubów się o tym przekonało a w jego wieku gdzie tu iść tylko do Skrzydlewskiego.