Nie żyje były żużlowiec

We wtorek w szpitalu w Pleszewie zmarł Konrad Szymura, były żużlowiec Iskry Ostrów. Miał zaledwie 47 lat. Jego odejście to bolesna strata dla rodziny, przyjaciół oraz całego środowiska żużlowego.

Konrad Szymura urodził się 31 stycznia 1977 roku w Pleszewie. Dzieciństwo i młodość spędził w Taczanowie – niewielkiej miejscowości, w której pasja do sportu motorowego była obecna od pokoleń. W 1994 roku, jako zaledwie 17-letni chłopak, zdał egzamin na licencję żużlową w barwach Iskry Ostrów. Już w tym momencie jego życie na dobre związało się z czarnym torem i rykiem motocykli.

Pierwsze kroki w lidze nie były łatwe. W debiutanckim sezonie wystąpił w dwóch meczach, uzyskując średnią 0,500 punktu na bieg. Mimo to nie poddawał się – pasja i determinacja pchały go naprzód. Gdy w 1995 roku liga w Ostrowie Wlkp. została zawieszona, nie zrezygnował z żużla. Startował w zawodach młodzieżowych, zdobywając doświadczenie i szlifując swoje umiejętności.

Przełom nastąpił w 1996 roku, gdy Iskra powróciła do ligowej rywalizacji. Konrad Szymura był jednym z filarów zespołu. Pojechał w 19 meczach, osiągając średnią ponad 1 punkt na bieg. Jednak to nie tylko jego wyniki sprawiły, że zapisał się w pamięci kibiców. Podczas Turnieju o Łańcuch Herbowy Miasta Ostrowa Wielkopolskiego wsławił się rekordową jazdą na jednym kole, co stało się symbolem jego odwagi i miłości do tego sportu.

Niestety, kariera Szymury została brutalnie przerwana przez wypadek. Przed sezonem 1997, podczas obozu przygotowawczego w górach, złamał nogę. Kontuzja wykluczyła go z rywalizacji na cały rok. Choć później próbował wrócić na tor, trudności i ból sprawiły, że podjął decyzję o zakończeniu swojej sportowej przygody.

Konrad Szymura był człowiekiem, który nie bał się marzeń. Mimo krótkiej kariery sportowej zostawił trwały ślad w historii Iskry Ostrów i sercach kibiców. Jego determinacja, talent i uśmiech na torze zostaną zapamiętane na zawsze.

CZYTAJ  Lekarz odmówił jej mastektomii

Odszedł za wcześnie, pozostawiając pustkę, której nie da się wypełnić. Wspomnienia o nim będą żyć wśród tych, którzy mieli szczęście go poznać. Spoczywaj w pokoju, Konradzie.

POLECANE NEWSY

Śledź nas w Google News!

Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.

Obserwuj nas w Google News
Subskrybuj
Powiadom o
1 Komentarz
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Hirek
16 minut temu

Pamietam jak bił ten rekord jazdy na.jednym kole…szkoda chłopa ..za młodo…

1
0
Napisz co o tym sądziszx