Żużlowcy MDm Komputery Dreier ŻKS Ostrovia po raz pierwszy w tym sezonie wygrywają na wyjeździe! Zespół trenera Marka Cieślaka pewnie zwyciężył na torze bydgoskiej Polonii 53:37.
+
Zawodnicy Ostrovii już od samego początku spotkania dość dobrze czuli się na torze przy ul. Sportowej. W pierwszym wyścigu upadek zaliczyli Patrick Hougaard i Mateusz Szczepaniak. Arbiter spotkania wykluczył Duńczyka w barwach Polonii i wiadomym było, że w najgorszym przypadku mecz rozpocznie się od rezultatu remisowego. Szymon Woźniak zrobił co do niego należało i pokonał duet Ostrovii.
W drugim biegu dobrze pojechali ostrowscy młodzieżowcy. Mateusz Borowicz pewnie wygrał a debiutujący w barwach ostrowskiego zespołu Rafał Malczewski pokonał Karola Jóźwika i biało-czerwoni objęli prowadzenie. Gospodarze szybko je odzyskali, wygrywając podwójnie bieg trzeci, ale w czwartym Rune Holta i Borowicz dali Ostrovii cztery punkty i wyrównali stan meczu na po 12.
W biegu piątym ponownie Robert Kościecha z Andriejem Kudriaszowem zostawili w tyle duet ostrowian, ale jak się miało później okazać, był to ostatni zespołowy triumf bydgoszczan w tym spotkaniu Od tego momentu na torze dominowali żużlowcy z Ostrowa. Nawet skuteczny wcześniej Szymon Woźniak po trzech zwycięstwach przyjechał następnie do mety trzykrotnie na miejscu trzecim.
Jeszcze po zakończeniu drugiej serii startów miejscowi prowadzili 22:20, ale od tego momentu na torze dominował już tylko jeden zespół. W biegu ósmym para Mikkel Michelsen – Mateusz Szczepaniak zostawiła za swoimi plecami Roberta Miśkowiaka i Bartosza Bietrackiego i uzyskanego prowadzenia zespół Marka Cieślaka nie oddał już do końca. W wyścigach od 10 do 12 ostrowianie wygrywali w stosunku 4:2 a całe spotkanie, używając terminologii bokserskiej, zakończyli dwoma potężnymi ciosami w postaci zwycięstw 5:1, wygrywając całe spotkanie różnicą punktów szesnastu.
Dla zespołu z Ostrowa było to historyczne zwycięstwo nad zespołem z Bydgoszczy, bowiem po raz pierwszy zostało odniesione na torze rywala. Niestety, mimo korzystnego wyniku spotkanie nie było pasjonujące, gdyż w większości rozstrzygało się po pierwszym łuku a maksymalnie po pierwszym okrążeniu. Wyjątków od tej reguły było niewiele – najbardziej podobać mógł się bieg numer pięć, w którym bardzo ładnie walczyli ze sobą Mateusz Szczepaniak i Robert Kościecha. Ten pierwszy, gdy już wywalczył drugą pozycję, niestety zdefektował, a w pogoń za Kościechą rzucił się Mikkel Michelsen. Duńczyk dopadł rywala na ostatnich metrach, ale ostateczny werdykt sędzia podjął na podstawie powtórki, po której przyznał dwa punkty żużlowcowi gospodarzy. Z kolei w biegu dziesiątym efektowną akcją popisał się Szymon Woźniak, ale wystarczyło to tylko do uratowania remisu biegowego.
W zespole ostrowskim warto pochwalić cały zespół; każdy z zawodników dołożył ważne punkty do końcowego sukcesu. Dość powiedzieć, że biało-czerwoni tylko trzykrotnie mijali linię mety na ostatnim miejscu, w tym raz poprzez defekt Mateusza Szczepaniaka. Wśród bydgoszczan zawiedli wszyscy po trochu, ale najbardziej Patrick Hougaard, który w czterech wyścigach nie przywiózł do mety ani jednego punktu, przerywając nawet z ostrowskimi młodzieżowcami.
Zwycięstwo to umacnia ostrowski zespół w pierwszej czwórce a porażki drużyn z Gniezna i Łodzi powodują, że liga w tym momencie dzieli się nam na dwie części a Ostrovia – co najważniejsze – znajduje się w górnej części tabeli i zapewne zrobi wszystko, by w niej już pozostać.
+
Pomeczowe wypowiedzi:
[jwplayer mediaid=”78293″]
PRZED MECZEM:
Przed nami kolejny mecz wyjazdowy ŻKS Ostrovii. Tym razem na trudnym terenie w Bydgoszczy. Zapraszamy do zapoznania się z wypowiedziami przedstawicielami obydwóch zespołów.
+
Wypowiadają się: Marek Cieślak, terener Ostrovii; Robert Miśkowiak, zawodnik Polonii, Mateusz Szczepaniak, zawodnik Ostrovii
[jwplayer mediaid=”78287″]