Były zawodnik ŻKS Ostrovii Michał Szczepaniak ma już nowego pracodawcę. Cieszy się, że najbliższy rok spędzi w barwach Polonii Piła. Mniej powodów do radości ma w związku ze swoją sytuacją finansową. Na występach w macierzystym klubie sporo stracił.
+
Pod względem sportowym rok 2015 był świetny dla żużlowców ŻKS Ostrovii. Drużyna prowadzona przez trenera Marka Cieślaka zajęła drugie miejsce w rozgrywkach Nice Polskiej Ligi Żużlowej i miała nawet szansę na występy w PGE Ekstralidze. Niestety, sezon zakończył się skandalem w postaci „afery butowej”. Później na jaw wyszły problemy finansowe klubu (około milion złotych zobowiązań), które zaowocowały brakiem licencji na rok 2016.
Sporo stracili także żużlowcy, którzy startowali w barwach Ostrovii. Wielu z nich do dziś nie zobaczyło zarobionych na torze pieniędzy i wiele wskazuje na to, że będą musieli pogodzić się z ich stratą. Jednym z nich jest właśnie wychowanek ostrowskiego klubu Michał Szczepaniak. W rozmowie z portalem WP SportoweFakty żużlowiec przyznał, że jego budżet został mocno nadszarpnięty, a sporo pieniędzy, które powinny znaleźć się na jego koncie, już przepadło.
Ta informacja jest bulwersująca zwłaszcza w kontekście niedawnych doniesień związanych z działalnością Mirosława Wodniczaka. Przypomnijmy, że były prezes jeszcze niedawno mówił, że bierze pod uwagę odkupienie licencji od Stali Rzeszów i występy tego klubu na Stadionie Miejskim w Ostrowie Wielkopolskim w sezonie 2016. Takie rozwiązanie byłoby możliwe, gdyby Wodniczak spłacił wszystkie zobowiązania obu klubów (ostrowskiego i rzeszowskiego). Były prezes w ostatnim czasie twierdził, że rozważa taki scenariusz. Słowa Michała Szczepaniaka totalnie temu jednak zaprzeczają i pokazują, że chodziło tylko o wywołanie kolejnego zamieszania. A jak Państwo oceniają całą sytuację? Zachęcamy do dyskusji w komentarzach.
Śledź nas w Google News!
Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.
Obserwuj nas w Google News