„Operacja Gniezno” zwieńczona sukcesem!!!

Po pasjonującym meczu nasi żużlowcy zrewanżowali się Startowi Gniezno za porażkę sprzed tygodnia, a wygraną zapewnili nam Sam Masters z Łukaszem Sówką przechylając szalę zwycięstwa na stronę Ostrovii w ostatnim biegu wygrywając go podwójnie, co dało wynik 46:44 w całym meczu.

+

Już w 1 wyścigu ze startu biało-czerwoni wyszli na 4:2 i choć Kamil Brzozowski nie utrzymał trzeciego miejsca, to wygraną atomowym startem zapewnił sobie Łukasz Sówka. Bardzo podobnie wyglądał wyścig młodzieżowców, z tą różnicą że goście doprowadzili do remisu na drugim łuku, a pierwszą trójkę odnotował nowy nabytek Ostrovii Kamil Nowacki. Również remisowy był bieg trzeci, w którym było trochę walki, ale ostatecznie zawodnicy do mety dojechali w takiej kolejności w jakiej wystartowali, a zwycięstwo zapisał na swoim koncie Sam Masters. Zupełnie nie udał się pierwszy start Patrykowi Dolnemu, który po nie najlepszym starcie jeszcze gorzej spisał się na dystansie i ostatecznie przyjechał do mety za juniorami, a dwa punkty Kamila Nowackiego dały wynik 2:4 i pierwsza seria zakończyła się wynikiem 11:13.

Humory ostrowskim kibicom poprawiły się na początku drugiej serii, kiedy to para Masters-Suchecki wyszła ze startu na podwójnym prowadzeniu, Suchecki dał się jednak wyprzedzić Berntzonowi, ale i tak ostrowianie odnotowali pierwsze biegowe zwycięstwo w tym meczu doprowadzając do remisu. Radość trwała krótko, gdyż w kolejnym wyścigu pod taśmą stanęli ci którzy w Ostrovii w pierwszych swoich startach zawiedli. Dolny ze Studzińskim zawiedli niestety po raz drugi, Studziński ponownie zjechał z toru po przejechaniu jednego okrążenia, a Dolny nie nawiązał walki z rywalami, którzy zwyciężyli 5:1. Na zakończenie drugiej serii dla odmiany Sówka z Brzozowskim przywieźli na 5:1 niepokonanego od… 6 biegów (5 w Gnieźnie i 1 w Ostrowie) Mirosława Jabłońskiego, ale ciężką walkę o utrzymanie drugiego miejsca musiał stoczyć z liderem Startu Kamil Brzozowski, który zakończył ją sukcesem i po dwóch seriach mieliśmy remis 21:21.

Patryk Dolny przełamał się w końcu w biegu 8, a po wyjściu ze startu tuż za nim jechał Kamil Nowacki. Nasz junior nie utrzymał tego miejsca, atakowany zaciekle przez obu rywali popełnił drobny błąd, który wystarczył gnieźnianom by go wyprzedzić. To jednak co nie udało się Nowackiemu, udało się Brzozowskiemu, który w wyścigu 9 ponownie musiał bronić drugiego miejsca i ponownie uczynił to z powodzeniem, a że Sówkins w tym czasie jechał daleko z przodu, mogliśmy odnotować drugie podwójne zwycięstwo w tym meczu. Trzecią trójkę dopisał również do swojego dorobku Sam Masters, choć tym razem musiał o nią powalczyć z Mirosławem Jabłońskim, a że równie skutecznie powalczył Suchecki ze Stalkowskim,  po trzech seriach Ostrovia prowadziła już 33:27.

CZYTAJ  Ciężarówka z wozem pancerny wypadła z drogi (z REGIONU)

W biegu 11 słabszy start Sówki z Dolnym i nie najlepiej rozegrany pierwszy łuk sprawiły, że na dystansie biało-czerwoni nie byli w stanie dogonić rywali przegrywając 1:5. W kolejnym wyścigu bardzo cenny 1 punkt przywiózł Marcel Studziński pokonując Patryka Fajfera, a sporo musiał się na trudzić Sam Masters by zachować status niepokonanego w tych zawodach, walcząc z najskuteczniejszym zawodnikiem II ligi Marcinem Nowakiem. Sztuka ta Australijczykowi się udała co dało ostrowianom wygraną 4:2. W wyścigu 13 kibice raczej nie liczyli na punkty Zbyszka Sucheckiego, któremu ewidentnie niedzielny mecz się nie układał, jednak liczyli zapewne na Kamila Brzozowskiego. Ten jednak został nieco na starcie, a że było to element kluczowy w tym meczu, para gnieźnian nie pozwoliła sobie zrobić krzywdy i wygrywając podwójnie ten wyścig doprowadziła do remisu 39:39 przed biegami nominowanymi.

Kiedy wyścig 14 goście wygrali 4:2 ostrowski stadion ucichł. Cisza ta trwała jednak tylko krótką chwilę, bo gdy tylko na tor wyjechali Masters i Sówka, wszyscy kibice wstali z miejsc skandując „Ostrovia, Ostrovia”. Doping ten dodał skrzydeł biało-czerwonym. Ze startu uciekł rywalom Sam Masters, a przycinka Sówkinsa pozwoliła mu przy krawężniku wyprzedzić obu gnieźnian i choć na dystansie nękał go atakami ambitny Eduard Krcmar, to Łukasz Sówka po profesorsku czytał jego jazdę, nie pozwalając Czechowi na przeprowadzenie skutecznej akcji.

Wynik 5:1 w 15 biegu i w konsekwencji wygrana 46:44 było planem minimum na ten mecz i plan ten został wykonany. Przy okazji wyszedł z tego cichy rewanż Ostrovii za mecz na Miejskim sprzed pięciu lat, kiedy to zawodnicy Startu w identycznych okolicznościach wydarli wygraną ostrowianom.

TŻ Ostrovia – Start Gniezno 46:44

Start Gniezno
1 Marcin Nowak 6+1 (2,0,1,2,1)
2 Oliver Berntzon 10+2 (1,2,2,2,3)
3 Krzysztof Jabłoński 3+2 (1,2,0)
4 Eduard Krcmar 9+1 (2,3,1,2,1)
5 Mirosław Jabłoński 12 (3,1,2,3,3,0)
6 Patryk Fajfer 2 (2,0,0)
7 Damian Stalkowski 2 (1,1,0)

CZYTAJ  Ostatni moment by zapisać się na bezpłatne badania

TŻ Ostrovia:
9 Kamil Brzozowski 7+2 (0,2,2,1,2)
10 Łukasz Sówka 12+1 (3,3,3,1,2)
11 Sam Masters 15 (3,3,3,3,3)
12 Zbigniew Suchecki 2 (0,1,1,0)
13 Patryk Dolny 4 (0,1,3,0,0)
14 Marcel Studziński 1 (d4,d4,1)
15 Kamil Nowacki 5 (3,2,0)

Bieg po biegu

Sówka, Nowak, Berntzon, Brzozowski 3:3

Nowacki, Fajfer, Stalkowski, Studziński 3:3 (6:6)

Masters, Krcmar, K.Jabłoński, Suchecki 3:3  (9:9)

4 M.Jabłoński, Nowacki, Stalkowski, Dolny 2:4 (11:13)

Masters, Berntzon, Suchecki, Nowak 4:2 (15:15)

6 Krcmar, K.Jabłoński, DolnyStudziński 1:5 (16:20)

SówkaBrzozowski, M.Jabłoński, Fajfer 5:1 (21:21)

Dolny, Berntzon, Nowak, Nowacki 3:3 (24:24)

SówkaBrzozowski, Krcmar, K.Jabłoński 5:1 (29:25)

10 Masters, M.Jabłoński, Suchecki, Stalkowski 4:2 (33:27)

11 M.Jabłoński, Berntzon, SówkaDolny 1:5 (34:32)

12 Masters, Nowak, Studziński, Fajfer 4:2 (38:34)

13 M.Jabłoński, Krcmar, BrzozowskiSuchecki 1:5 (39:39)

14 Berntzon, Brzozowski, Nowak, Dolny 2:4 (41:43)

15 MastersSówka, Krcmar, M. Jabłoński 5:1 (46:44)

POLECANE NEWSY

Śledź nas w Google News!

Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.

Obserwuj nas w Google News
Subskrybuj
Powiadom o
9 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Anon
7 lat temu

Rozgrywki naprawdę trzymały w niepewności do ostatniego biegu… Kibice z Gniezna poprostu nazwę ich bydłem z piłki rzucali petardami hukowymi, Kto ich wogóle wpuścił z petardami oraz racami ?!

...
7 lat temu

Aha, czy może mi ktoś wytłumaczyć przepisy dotyczące imprez masowych? Bo najwyraźniej w żużlowej Polsce panuje rozbieżność… Będąc tydzień temu na meczu z Gnieznem kibice Startu rzucali dość masywne petardy hukowe oraz race, również podczas wyjazdu żużlowców z parkingu. Wczoraj z kolei było widaćrównież race w sektorze gości z Gniezna, ochrona raczej nie zareagowała. Sportowe fakty również milczą, a po ostatnich ekscesach w Lesznie wydawało się, że to kategorycznie zabronione…

jessie james
odpowiada  ...
7 lat temu

Co robi „ochrona”???Stoją pierdzą i oglądają zawody za darmo ,a nawet dostaną za to jakies 50zeta……Do doopy z taką „ochroną”

mieszkanka
7 lat temu

rozgrywki trzymały w napięciu,ale fajnie,za to kibice Gniezna zachowanie fatalne,kto ich wpuścił na trybuny z racami?.hm zastanawiające,i nawet nie odpuszczali by rzucać już w drodze powrotnej po chodnikach gdzie szli ludzie,żenada ,wieśniaki i tyle

...
7 lat temu

Pyrrusowe zwycięstwo, gdyby nie brak Mastersa sprzed tygodnia, to niesmak by nie pozostał. W Gnieźnie spokojnie mógłby być wynik 40-50…

Ona
7 lat temu

Tomuś zdjęcie super

Ona
7 lat temu

I Skrawek się załapał brawo

Sasiad
7 lat temu

Drobnikowscy góra?

kij w szprychy
7 lat temu

godzina meczu słaba ze wzgledu na transmisje ekstraligi

9
0
Napisz co o tym sądziszx