Pędził aż 150 km/h w zabudowanym

Policjanci z ostrowskiej drogówki zatrzymali kierującego samochodem, który w obszarze zabudowanym znacznie przekroczył dozwoloną prędkość. Kierujący osobową toyotą przy ograniczeniu do 50 km/h pędził 150 km/h. Mężczyźnie zatrzymano prawo jazdy. Ponadto będzie musiał on zapłacić grzywnę w formie mandatu, a jego konto powiększy się o 10 punktów karnych.

+

6 maja przed godziną 15:00 funkcjonariusze Wydziału Ruchu Drogowego wyposażeni w nieoznakowany radiowóz z videorejestratorem pełniąc służbę na terenie gminy Ostrowa Wielkopolskiego zatrzymali do kontroli drogowej pojazd marki Toyota. Przyczyną kontroli była nadmierna prędkość. Policyjny videorejestrator wskazał, że kierujący tym pojazdem jechał 150 km/h na tzw. „pięćdziesiątce”.

Samochodem kierował 57-letni mężczyzna z powiatu ostrowskiego. Kontrola policyjna zakończyła się mandatem, 10 punktami karnymi i zatrzymaniem prawa jazdy.

Jak pokazuje powyższy przykład ani liczne kontrole, ani tragiczne zdarzenia na drogach nie wpływają na wyobraźnię kierowców, którzy łamią przepisy dotyczące dopuszczalnej prędkości. Kierowcy, którzy w podobny sposób łamią prawo będą spotykać się ze stanowczą reakcją policjantów.

Policjanci apelują o spokojną i rozsądna jazdę, respektowanie obowiązujących przepisów i zwracanie uwagi na wszystkich uczestników ruchu drogowego.

POLECANE NEWSY

Śledź nas w Google News!

Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.

Obserwuj nas w Google News
CZYTAJ  Ciężarówka z wozem pancerny wypadła z drogi (z REGIONU)
Subskrybuj
Powiadom o
25 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Darek
5 lat temu

Troche dziwne by na drodze co ma 2 km pedzic 150 km na godzine zastanawiajace jest tez to na jakiej dlugosci policja zrobila pomiar bo zeby pomiar byl wiarygodny to musial by byc wykonany na 500 lub 1000 metrow a nie na 50 m

Alf
5 lat temu

Ciekawe jest źycie „staruszka”! Hej!

Muszka.
5 lat temu

I bardzo dobrze. Jeszcze wylapywac tych ktorzy siedza na zderzaku. Polscy kierowcy to 60% burakow

tyrew
odpowiada  Muszka.
5 lat temu

Muszka…….mylisz się i to mocno………….90% !!! 🙂

święta prawda
odpowiada  Muszka.
5 lat temu

A co najistotniejsze każdy z tych kierowców nie jest taki jak ta cała reszta.

Norbert
odpowiada  Muszka.
5 lat temu

Mieszkam za granicą i z moich obserwacji wynika że hierarchia wartości zaczyna pokazanie statusu materialnego, pokazanie cwaniackich umiejętności na drodze, żebym nie zapłacił mandatu bo wolę wydać na inne pezyjrmnosci, żebym nie rozbił auta bo ubezpieczenie może nie pokryć żebym nikogo nie zabił pieszego bo pójdę siedziec, żebym nie zabił członka rodziny bo smutek będzie. I na tym koniec moralnosci

do Norbert
odpowiada  Muszka.
5 lat temu

Ja jednak uważam że każdego człowieka/kierowcę należy rozpatrywać indywidualnie. Jakby tego było mało różne są także sytuacje w życiu człowieka. Może robi to dla zabawy, może z uzależnienia, może dostał telefon że coś stało się jego dziecku, może spieszy się do toalety. Moralność moralnością a jak bywa w życiu chyba każdy wie.

Leon
5 lat temu

Jest ich baaardzo mało… Zero ich np na Grabowskiej. Gdzie oni są bo ja ich nie widzę, a jeżdżę dużo po mieście i powiecie. Kierowcy jeżdżą jak chcą , wyprzedzając na podwójnej ciągłej z komórką w ręku i na trzeciego bo co mi zrobią… . Zgroza jak się takich widzi patafianow z grubym portfelem tatusia.

......
odpowiada  Leon
5 lat temu

DO LEON. Masz rację ul. Grabowska szkoda słów. A na ul. Pruślińskiej dopiero maja popis. Droga prosta z górki bez spowalniaczy bo jakiś mieszkaniec bez mózgu dawno to kazał zdjąć a były i był spokój. Jak się rozpędzą w dół w stronę Grabowskiej to można sobie wyobrazić. A ul. Olchowa dużo spokojniejsza jest ale spowalniacze są.

senior1
5 lat temu

Powinno być tak „Mężczyźnie zatrzymano prawo jazdy i samochód, narzędzie przestępstwa przewieziono do zgniatarki”

Japawulicy
5 lat temu

Jeśli przejechał by z taką prędkością po tych zapadających się torach na ulicy Krotoszyńskiej to auto rozpadło by mu się na trzy części. Silnik ląduje w Moskwie, podwozie zostaje w Ostrowie a baku by szukał w Chicago.

Imię
odpowiada  Japawulicy
5 lat temu

Zapomniałeś jeszcze o kołach …

Alf
odpowiada  Japawulicy
5 lat temu

Moim Lanosem 1.6 w gazie te tory to ja biore 160km/h !

ciekawy świata
odpowiada  Japawulicy
5 lat temu

Bo przy 160 zawieszenie lanosa nie nadąża wybierać nierówności. Pan z japą w ulicy to jakiś licealista z klasy humanistycznej gdzie zamiast nauczać fizyki każą pisać opowiadania.

pirat
5 lat temu

Podoba mi się to wykroczenie i podoba mi się że policjanci są w stanie doganiać takich kierowców. Nie cieszę się że ktoś został ukarany ale cieszę się że policjanci są przygotowani zdecydowanie lepiej niż jeszcze kilka lat temu i przez to być może następnym razem uda im się dogonić uciekającego mercedesa czy audi których to nie namierzyli do dzisiaj. Pewnego dnia osiągną taki poziom doświadczenia w pościgach że będą w stanie podjąć walkę z przestępcami, złodziejami samochodów, mordercami, podpalaczami, dilerami i być może nawet ją wygrają. Cieszę się że jakiś kowalski w toyocie ćwiczy policjantów niczym wardęga i cieszę się że zatrzymywani są coraz szybsi kierowcy. Policja ma być sprawna i skuteczna i coraz częściej taka właśnie jest.

SexBastian
odpowiada  pirat
5 lat temu

Wszystko pięknie ładnie. Szkoda tylko, że ci wspaniali i tak doświadczeni policjanci nie potrafią sobie poradzić z absurdami, wazeliniarstwem, złośliwością oraz biurokratyzmem we własnej frakcji. Jak im komendant kazała skakać na rowerzystów w imię durnego prawa i pseudo wyników(takich tylko na papierze, żeby statystyki podnieść, a nie realny poziom bezpieczeństwa) to skakali jak małpy po kolczastych gałęziach.
Prawdą jest, ze policja złapie każdego Kowalskiego, który nie przekracza pierwszego progu podatkowego…lub przekracza nie za wiele. Niestety pies to pies i nadal wyżej Wała nie podskoczy.

Szymon
5 lat temu

A dlaczego policja przy ulicy Wrocławskiej na wylocie od Przygodzic nie kara kierowców którzy parkuja auta po prawej stronie między jezdnia a chodnikiem skoro tam jest ciągła linia i zakaz. Policja tam stoi z radarem a patkujacych nie widzi

GalAnonim
5 lat temu

Policjanci to są tylko po to(drogówka) aby zbierać kasę do budżetu! I tyle!

...
odpowiada  GalAnonim
5 lat temu

To nie dzwoń po nich jak ktoś ci w kuper zaparkuje…

...
odpowiada  GalAnonim
5 lat temu

Poza tym jak nie rozumiesz zagrożenia dla innych osób korzystających z nitki komunikacyjnej gdy jeden d.e.b.i.l zasuwa 150 km to mam nadzieję że któryś z nich stracił panowanie nad autem i staranuje Ciebie a nie niewinne dziecko…

DOZER
odpowiada  GalAnonim
5 lat temu

Tylko gdyby ich nie było to bałbyś się samochodem z garażu wyjechać …

heniu
odpowiada  GalAnonim
5 lat temu

A po kogo ma dzwonić jak jest wypadek albo kolizja jak później ubezpieczalnia robi problemy ze nie ma notatki policji z kolizji
Czyżby piseki tu sie odezwały?

ciekawy świata
odpowiada  GalAnonim
5 lat temu

Która firma ubezpieczeniowa robi taki problemy? Po pierwsze nie wiem czy się pan Heniu orientuje jaka jest różnica między wypadkiem a kolizją. Po drugie wypadku bez obsługi policji sobie nie wyobrażam a jeśli chodzi o kolizję w której osoba przyznająca się do winy pisze takie oświadczenie, opisywane są widoczne uszkodzenia to nie ma żadnego problemu z wypłatą odszkodowania z OC. AC rządzi się swoimi prawami, warto czytać to co jest drobnym druczkiem czyli wszystko.

heniu
odpowiada  GalAnonim
5 lat temu

Wiem jaka jest różnica miedzy wypadkiem a kolizja a jak nie słyszałeś ze ubezpieczalnie robią problemy z wypłatą odszkodowanie to chyba jeszcze za krótko na tym świecie jesteś. Z małymi kwotami takimi jak 3 , 5 tys to nie ma problemu ale jak juz chodzi o 30 , 50 … tys i wiecej to wtedy zachynają sie schody

ciekawy świata
odpowiada  GalAnonim
5 lat temu

To że „chodzą słuchy” w żadnym razie mnie nie przekonuje. Zbyt wiele „chodzących słuchów” okazało się nieprawdą a polega to tylko na tym że przeciętnemu polakowi nie chce się ponoscić trudu weryfikacji zasłyszanych informacji. Bawiłeś się w głuchy telefon w przedszkolu? Jeśli tak to pewnie wiesz że rzadko kiedy osoba na końcu wypowiadała to samo co osoba na początku. Tak działa plotka. W życiu codziennym jest to nieco bardziej skomplikowane ale zasada jest taka samo. Po najbardziej wiarygodne informacje idzie się do osoby na początku telefonu której sprawa bezpośrednio dotyczy, ewentualnie do kilku osób powiązanych ze sprawą jeśli dotyczy ona spornej kwestii. Od osądzania firm ubezpieczeniowych robiących problemy z wypłatą odszkodowań to są sądy które mają za zadanie dokładnie daną sprawę zbadać a nie kumpel od piwa. Chyba że komuś chodzi tylko o to żeby się napić i o czymś z kumplem porozmawiać. Tanie sensacje są przy browarze towarem pożądanym ale kiedy idą w świat – mało wiarygodnym.

25
0
Napisz co o tym sądziszx