Chwilę po północy młody mężczyzna postanowił włamać się do salonu jubilerskiego przy ul. Kolejowej w Ostrowie Wlkp. W tym celu wykorzystał co najmniej małą kostkę brukową. Kiedy rozbił pierwszą warstwę szyby od drzwi wejściowych, firma ochroniarska otrzymała zgłoszenie o załączonym alarmie.
+
W tym samym czasie do pobliskiego skrzyżowania podjeżdżał patrol grupy interwencyjnej jednej z firm ochroniarskich. I to właśnie oni zatrzymali niedoszłego „klienta”.
Mężczyzna został przekazany policjantom i zostanie rozliczony na swój czyn. W chwili zdarzenia zachowywał się jakby był pod wpływem substancji odurzających.
Natomiast patrol policji pilnujący wiadomo czego, nie przemieścił się w stronę wyjącego alarmu. Należy się zastanowić, gdzie jest granica absurdu. Czy musi dojść do tragedii, by wyznaczone patrole stacjonujące na Rynku, miały możliwość w podejmowaniu interwencji w odległości dalszej niż „w zasięgu wzroku banera”?
Trzeba jednak zauważyć, że po nagłośnieniu tematu, we wtorek nie było widać patrolu, a te które są wyznaczone do stróżowania nawet chodzą wokół Ratusza. Radiowozy też nie parkują już bezpośrednio pod banerem, tylko w miejscach nie rzucających się w oczy.
Śledź nas w Google News!
Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.
Obserwuj nas w Google News