Sobotnie popołudnie zaskoczyło ostrowskich policjantów nietypową interwencją, do której zostali zadysponowani. Na ostrowskim Rynku zauważono, że kotek wszedł do komory silnika zaparkowanego samochodu. Postanowiono go wyciągnąć.
+
Kiedy policjanci przybyli na miejsce, usłyszeli miauczenie kota, wydobywające się z komory silnika. Po chwili pojawiła się właścicielka auta. Dzięki niej można było otworzyć maskę. Od tego momentu akcja ratownicza była znacząco ułatwiona.
Policjanci zaglądali od góry i od dołu by namierzyć źródło miauczenia. Wokół auta zgromadziła się grupa przechodniów, angażujących się w akcję. Nagle udało się namierzyć puszystego słodziaka. Siedział tuż za silnikiem. Przy próbie schwytania go, wymsknął się i pobiegł w stronę pobliskich kamienic. Po krótkiej szarży został złapany przez przechodnia. Ten przekazał go jednej z kobiet, a na końcu kotek trafił do pani Agnieszki ze schroniska dla bezdomnych zwierząt.
Historia ma szczęśliwe zakończenie, ponieważ pracownik pobliskiej restauracji natychmiast zadeklarował chęć adopcji kotka.