Czy za utylizację niebezpiecznych odpadów zapłaci właścicielka stodoły? Odpowiedź na to pytanie spędza jej sen z powiek, bowiem koszt ich neutralizacji może wynieść pół miliona złotych.
+
Właścicielka posesji w Czartkach k. Kalisza na co dzień mieszka w Londynie. Postanowiła wynająć starą stodołę, by spłacać dług po ojcu. Za dzierżawę miała otrzymywać co miesiąc 2 tysiące złotych. O tym, że trafia do niej coś niewłaściwego zorientował się sąsiad, który powiadomił policję.
Kaliska policja zatrzymała na gorącym uczynku 3 mężczyzn z województwa dolnośląskiego. Zeznali, że zostali wynajęci przez mężczyznę, ale ten jest nieuchwytny. Podobnie dzierżawca wynajmujący teren gospodarstwa.
Gmina Żelazków prowadzi postępowanie w sprawie utylizacji odpadów. Ponieważ domniemany właściciel jest nie do ustalenia, bo dane na umowie okazały się fałszywe, gmina prawdopodobnie obciąży właścicieli posesji półmilionowym kosztem ich utylizacji.
Jak doszło do wynajęcia stodoły? Właścicielka postanowiła dać ogłoszenie w internecie, że wydzierżawi stare, zapuszczone gospodarstwo. Wtedy zgłosił się potencjalny najemca deklarujący, że będzie tam składował odzież.
Do stodoły przewieziono 100 beczek o pojemności 200 litrów oraz 45 zbiorników o pojemności 1000 litrów. Wewnątrz znajdują się substancje zbliżone działaniem do rozpuszczalników.
Jaki los spotka odpady? Decyzja ma zapaść na początku października.
