Sprawa mobbingu pracownic Urzędu Miasta i Gminy w Nowych Skalmierzycach ponownie przed sądem. Tym razem apelacyjnym. Skazana za prześladowanie trzech osób była burmistrz chce uniewinnienia. Prokuratura podtrzymania wyroku z kwietnia ubiegłego roku. – relacjonuje portal faktykaliskie.pl
+
Wtedy Sąd rejonowy w Ostrowie Wielkopolskim uznał byłą burmistrz Nowych Skalmierzyc (pow. ostrowski) za winną uporczywego nękania trzech swoich podwładnych. Z ustaleń prokuratury wynika, że przełożona prześladowała je w pracy, podważając ich kwalifikacje, ale także publicznie komentowała ich życie prywatne, wymyślając nieprawdziwe fakty oraz insynuacje. Sytuacja sprawiła, że dwie z trzech poszkodowanych zmieniły pracę, a sprawa trafiła do Powiatowej Inspekcji Pracy, prokuratury i swój finał znalazła w sądzie. Ten w kwietniu 2019 roku skazał wieloletnią samorządowiec na 15 tysięcy zł otychgrzywny oraz wypłatę dwóm z trzech ofiar nawiązki w wysokości 40 tysięcy złotych WIĘCEJ.
Zrezygnowała ze startu w wyborach
Pokrzywdzone po ogłoszeniu wyroku mówiły o uldze i zapewniały, że taki wyrok je satysfakcjonuje. Obrona byłej burmistrz, która od początku nie przyznawała się do winy, z decyzją ostrowskiego sądu się nie zgodziła i wniosła apelację. Adwokat reprezentujący skazaną przed Sądem Okręgowym w Kaliszu chce jej uniewinnienia lub wznowienia procesu. – Oskarżona nie miała na celu złośliwie poniżać czy ośmieszać pracowników – przekonywała w czasie apelacji 23 października aplikantka Ewa Wiśniewska. – Jej zachowanie było wywołane anonimami skierowanymi do urzędu. Jako przełożona miała za zadanie rozwiązać ten problem natury obyczajowej, a nie naruszyć prawa pracownicze. Jej zachowanie nie było bezpośrednim naruszeniem tych praw, a oskarżona przepraszała pokrzywdzone, chciała załagodzić sytuację i w związku z tym odstąpiła od kandydowania w kolejnych wyborach WIĘCEJ.
Według obrony byłą burmistrz namawiali do tego sami mieszkańcy, co pokazuje, że była dobrym włodarzem, a 26 lat jej pracy na tym stanowisku było dobrze oceniane. Ewa Wiśniewska dodała, że brak opinii biegłych psychiatrów, dotyczącej rozstroju zdrowia pokrzywdzonych, uniemożliwia faktyczną ocenę ich samopoczucia w związku z wydarzeniami w urzędzie, co też powinno skłonić sąd do uniewinnienia oskarżonej lub ponownego przyjrzenia się temu, jakie stosunki panowały między kobietami reprezentującymi obie strony konfliktu.
Powiedzieli „dość”
Prokuratura tak w kwietniu 2019 roku jak i teraz nie ma wątpliwości, że wina burmistrz nie podlega dyskusji, a wyrok powinien zostać podtrzymany. – Zeznania pokrzywdzonych i świadków świadczą przeciwko oskarżonej, są spójne, logiczne i wzajemnie się uzupełniają – broniła argumentów oskarżenia prokurator Aleksandra Zając-Hanulak. – W pewnym momencie oskarżona przesadziła jeśli chodzi o relacje z osobami, które jej służbowo podlegały. I rzadko zdarza się, by w urzędzie miasta pracownicy skrzyknęli się, przyszli do urzędującego burmistrza i powiedzieli dość. A taka sytuacja miała miejsce w Nowych Skalmierzycach. Pracownicy długi czas rozmawiali na ten temat między sobą, analizowali wszystkie przypadki, próbowali załagodzić sytuację. Wiele osób zwracało uwagę oskarżonej, by odstąpiła od takiego wyjaśniania problemów. Mowa o publicznym komentowaniu m.in. życia prywatnego poszkodowanych.
Strony przed sądem spotkają się ponownie. Wyrok podtrzymujący orzeczenie pierwszej instancji lub je zmieniający zostanie ogłoszony w przyszłym tygodniu.
Śledź nas w Google News!
Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.
Obserwuj nas w Google News