W ostatnich dniach sporo uwagi w mediach poświęca się osobie byłego arcybiskupa kardynała Henryka Gulbinowicza, który za związek z aferą seksualną. W jej efekcie został pozbawiony prawa do używania insygniów biskupich, ma także zakaz uczestnictwa w jakichkolwiek celebracjach lub spotkaniach publicznych, a także nie ma prawa do nabożeństwa pogrzebowego i pochówku w katedrze. Łączy go sporo z byłym biskupem kaliskim Edwardem Janiakiem.
+
Były biskup kaliski Edward Janiak nominację na biskupa pomocniczego archidiecezji wrocławskiej ze stolicą tytularną Scilium otrzymał od papieża w październiku 1996 r. Sakry biskupiej udzielił mu 30 listopada 1996 r. w archikatedrze wrocławskiej, abp kardynał Henryk Gulbinowicz. Janiak był sekretarzem-kapelanem ówczesnego metropolity wrocławskiego ks. kardynała Henryka Gulbinowicza.
W telewizji Polsat News wystąpił profesor Andrzej Kobyliński mówiąc, że:
– Karol Chum mówi o tym, że był cały system podsyłania młodych seminarzystów do ks. kardynała Gulbinowicza, chłopców w wieku 15-18. To oznacza, że mieliśmy do czynienia z pewnym systemem prostytucji nieletnich. Był system kościelny, zmowa milczenia, wiedziano, że Gulbinowicz „lubi chłopców”, w związku z tym dla pieniędzy, dla własnych interesów mu ich podsyłano. Jeśli to jest prawda, to mamy gigantyczny skandal moralny – mówił prof. Kobyliński.
– Reakcja spóźniona o 60 lat. Już wtedy w kręgach Kościoła była pełna wiedza dotycząca skłonności seksualnych ówczesnego księdza Gulbinowicza. Jak to możliwe, że przez 60 lat kościelna i społeczna zmowa milczenia były twarda jak skała, ksiądz Gulbinowicz mógł ciągle awansować oraz mianować swoich ludzi w wielu polskich diecezjach – pytał na antenie Polsat News prof. Kobyliński.
– Zły człowiek promuje następnego, tamci kolejnych. Watykan będzie zapewne dokonywać dalszych kroków w stosunku do innych hierarchów – stwierdził Isakowicz-Zaleski.
– Grzechów w Kościele katolickim w Polsce jest co niemiara. Pytanie, czy uda się uratować instytucję kościelną w obecnym kształcie. Być może ta forma musi się rozpaść i, być może, dopiero przyszłe pokolenia odbudują ze zgliszczy nowy Kościół – mówił w niedzielę (8 listopada) na antenie Polsat News ks. prof. Andrzej Kobyliński, komentując sprawę kardynała Henryka Gulbinowicza.
– W dużych metropoliach już większość młodzieży w szkole średniej wypisała się z lekcji religii. Widzimy, jak brutalne słowa wykrzykują teraz młodzi ludzie przed pałacami biskupimi. Nikt z biskupów do nich nie wyszedł i nie porozmawiał – zauważył.
Śledź nas w Google News!
Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.
Obserwuj nas w Google News