Ogrodnicy z Ostrowa Wielkopolskiego i regionu mogą być zaniepokojeni plagą owadów, które potrafią w krótkim czasie dosłownie zeżreć bukszpan. Roślina słynąca z możliwości dowolnego formowania czy tworzenia z niej żywopłotów została w wielu miejscach zaatakowana przez ćmę bukszpanową.
Zanim ćma wzbije się w powietrze, z jaj wykluwają się żarłoczne gąsienice. Na jednym krzewie może być ich kilkaset. Każda zjada liście, a następnie po osiągnięciu odpowiedniego rozmiaru, tworzy kokon, w którym przepoczwarzy się w ćmę. Wtedy może pokonać spore odległości w poszukiwaniu kolejnego krzewu.
W Ostrowie są znane przypadki, gdzie ćma bukszpanowa zniszczyła 20-letnie okazy. Pierwszym objawem są pożółkłe liście. Dopiero z bliska można dostrzec intruza, a obok niego dziesiątki czy setki pobratymców. Ćma bukszpanowa dotarła do Polski z Azji. W naszym kraju nie ma wrogów naturalnych, dlatego posiadaczom bukszpanów pozostaje walka mechaniczna, biologiczna lub chemiczna. A najlepiej wszystkie razem.
Kiedy zorientujemy się, że krzew został zaatakowany, trzeba działać szybko. W pierwszej kolejności należy wyeliminować żywe osobniki. Można to zrobić poprzez użycie myjki ciśnieniowej lub ręczne wybieranie lub grabiami. Druga metoda to zastosowanie jednego ze środków chemicznych. Spryskując roślinę preparat wnika do liści. Gąsienica po ich spożyciu zostaje otruta. Biologiczną bronią są pułapki feromonowe, które wyłapują samców. Dzięki temu ćma się nie rozmnoży.
Ćmę bukszpanową śmiało można porównać do jednej z plag egipskich
Mojżesz wyciągnął laskę nad ziemię i powiał wiatr wschodni na Egipt. Wiatr ten wiał dzień i noc przynosząc ze sobą szarańczę. Szarańcza pożarła wszelką roślinność rosnącą w Egipcie, wszystko co pozostało po pladze gradu.
Wielu ogrodników staje przed wyborem czy podejmować nierówną i wymagającą systematyczności walkę czy pozbyć się bukszpanu z ogrodu.
PRZED ATAKIEM
PO ATAKU
OBUMARŁE LIŚCIE
GĄSIENICA ĆMY BUKSZPANOWEJ
Od itmalyszka
Śledź nas w Google News!
Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.
Obserwuj nas w Google News