Sąd Rodzinny w Pleszewie podjął nieprawomocną decyzję, że 16-latek będzie odpowiadać za udział w podwójnym morderstwie jak dorosły. Różnica jednak będzie polegała na tym, że nie będzie mu groziło dożywocie. Na rozpoczęcie procesu będzie trzeba czekać około roku. Jest to spowodowane kolejką w laboratoriach badających próbki z miejsc gdzie popełniono przestępstwa. Nie ma nawet wyników do innego morderstwa, do którego doszło na ogródkach działkowych w tym samym mieście.
Motywem ostatniego makabrycznego zdarzenia prawdopodobnie była zemsta i chęć przejęcia udziałów w spółce. Zatrzymani usłyszeli w ubiegłym tygodniu zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Najmłodszy, 16-letni chłopak przebywał w ośrodku dla nieletnich.
Przypomnijmy, że do dramatycznej sytuacji doszło 13 lutego w Pleszewie. Do biura w jednym z budynków weszło kilku mężczyzn, którzy zaatakowali trzy osoby znajdujące się w środku. Dwie osoby – 51-latek i 35-latek zginęły, trzecia trafiła do szpitala. Ofiarom poza ciosami kijami bejsbolowymi zadawano także rany nożem i wbijano śrubokręt w klatkę piersiową. Jak się później okazało, 41-latek, który jako jedyny przeżył napaść, zaplanował zabójstwo.
Napastników szybko jednak udało się schwytać i 15 lutego postawiono im zarzuty zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. To młodzi mężczyźni od 16 do 22 lat. Pięciu z zatrzymanej szóstki aktualnie przesiaduje w areszcie. Czyn ten zagrożony jest karą od 12 lat pozbawienia wolności do dożywocia.
Sprawą 16-latka zajmował się Sąd Rodzinny w Pleszewie. Został skierowany na 3 miesiące do izolacji w ośrodku dla nieletnich. Nieletni również odpowie przed sądem jak osoba dorosła. Wnioskował o to prokurator, który przedstawił nastolatkowi zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem.
– Wynika to z uregulowań ustawy prawnej, która w przypadku sprawców przestępstw, którzy ukończyli 15 rok życia i dopuścili się przestępstw, a w tym przypadku zbrodni zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Prawo dopuszcza wtedy możliwość odpowiedzialności takiej osoby, jak dorosłych – informuje Maciej Meler, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim
Od tej decyzji mogą odwołać się obrońcy nastolatka.
Więcej o sprawie: