Siostry zakonne Dominikanki z Broniszewic (powiat pleszewski), które prowadzą najsłynniejszy w Polsce „Dom Chłopaków, kolejny raz pokazały że mają ofiarne serce i chęć pomagania. Nie pozostały obojętne na znaleziony apel na jednym z portali społecznościowych z pytaniem o czy ma ktoś lodówkę dla uchodźców z Ukrainy.
Szybka wymiana wiadomości i samochód dostawczy kierowcy przez zamieszkałych już w Ostrowie obywateli Ukrainy pojechał po sprzęt AGD do Broniszewic. Wcześniej wjechali do domu Pawła Staszaka, prezesa klubu Piłki Ręcznej Ostrovia, który również przekazał sprzęt AGD w odpowiedzi na apel.
Siostra Tymoteusza ujawniła, że zarówno nowa lodówka jak i zmywarka miały trafić pod ukraińską granicę, ale w tym samym czasie co apel z Ostrowa, przyniósł wieści, że tamtejszy punkt już otrzymał sprzęt z innego źródła. W tej sytuacji siostry zdecydowały się przekazać go do najbliższego – choć oddalonego o 40 kilometrów – punktu przyjęć uchodźców z Ukrainy.
Przypomnijmy, że wczoraj nastąpiło pospolite ruszenie ostrowian, którzy tłumnie ruszyli do budynku byłej szkoły podstawowej nr 4 przy ul. Kr. Jadwigi i przywozili najczęściej nowe dary, niezbędne w pierwszych dniach po ucieczce z kraju objętego wojną. Lodówki posłużą do przechowywania produktów, które tego wymagają.
Ostatnie takie pospolite ruszenie było prawdopodobnie w 1997 roku, kiedy to Polacy pomagali tym osobom, które ucierpiały w wyniku olbrzymiej powodzi.
Śledź nas w Google News!
Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.
Obserwuj nas w Google News