Jedna z legend mówi, że na terenie powiatu ostrowskiego Napoleon i jego wojska miały poić swoje konie. Wszystko za sprawą źródełka znajdującego się obok Wielowsi na wzgórzu Małgorzatki. Temat ten jest poddawany badaniom, a ustalenia są intrygujące.
Na początek prosimy zapoznać się z poniższym filmem:
Przedstawiamy stanowisko pani Elżbiety Vogel, która podjęła się zbadania tej historii.
„Po obejrzeniu filmiku ,,ŻRÓDEŁKO NAPOLEONA” chcę wyrazić swoją opinię. Wójt Gminy Sieroszewice Pan Anatol Piaskowski, polecił abym w tej sprawie zwróciła się do firmy, która na zamówienie GMINY, wykonała to nagranie.
Jeśli chodzi o samo źródełko, to jest legendą. Natomiast w konfrontacji z naukowcem Zakładu Archeologii i Geologii Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu (był w Wielowsi w lutym 2018 r.), potwierdził moje poszukiwania (w Muzeum 154 Regimentu Armii Francuskiej koło Chalons, szkolnej wiedzy historycznej i strategicznej), że ze Wzgórza Małgorzatka wojska Bonapartego mogły przekraczać granicę zaboru rosyjskiego, którą stanowiła rzeka Prosna. Lepszego miejsca strategicznego nad tą rzeką nie ma. Jak to w legendzie: trochę prawdy i fantazji. Żołnierze razem z końmi mogli raczyć się źródlaną wodą Małgorzatki.
Potwierdzam, że wały na Wzgórzu Małgorzatka są pozostałością osady sprzed 3 tysięcy lat. Na podstawie badań naukowych, w Dolinie Prosny są ślady pól popielicowych z 1300 r. p.n.e., związane z kulturą łużycką, która była młodszą epoką brązu. Jednak IX wiek p. n. e. to późna epoka brązu i wczesna epoka żelaza. Zaznaczyć trzeba, że początek epoki brązu, to III wiek p.n.e. (Indie, a wcześniej Kaukaz). Okres ten na naszych ziemiach zapoczątkowała wielka wędrówka ludów ze wschodu, przynosząc swoją kulturę i wiedzę. Surowiec był, złoża rudy darniowej w Dolinie Prosny, do wytopu brązu czy żelaza. Badania naukowe idą w tym kierunku: wały są pozostałością grodu z późnej epoki brązu a wczesnej żelaza. Jeszcze w XX wieku, ruda darniowa służyła także do budowy domów, parkanów, kapliczek.
W Grabowie nad Prosną, obok kościoła poklasztornego w ostatnich latach, zbudowano kapliczkę Matki Bożej a obecnie parkan w osadzie Wygoda, z rudy darniowej pozyskanej z koryta Prosny w miejscowości Kania. ,,Mało prawdopodobna jest próba przypisaniu temu obiektowi metryk XVIII i XIX-wiecznej, czy z czasem potopu szwedzkiego” (Grzegorz Szczurek, Wielowieś nad Prosną – reinterpretacja umocnień ,,Wzgórze Małgorzatka”).
W latach 2013-2017 przeprowadzone zostały badania archeologiczne na Nizinie Wielkopolsko – Kujawskiej, przez naukowców z Poznania i na tym się opieram. Zupełnie nie zgadzam się z genezą nazwy Wielowieś w tym filmiku. W 1213 r. wioska jest wzmiankowana jako Konarzewo, będąca w dobrach cysterek, ale w Łubnicy koło Wieruszowa. Klasztor ten zostaje zlikwidowany.
W 1253 r. Konarzewo jest „zwielowane” (Słownik etymologiczny języka polskiego: zwielować-przekazać, aby było wiele) klasztorowi ołobockiemu. Wioska ta zwielowała – powiększyła ich majątek. Od słowa wielować, pochodzi nazwa Wielowieś, która pojawiła się w materiałach źródłowych w 1388 roku. Rok ten wyklucza zupełnie „filmikowe” twierdzenie, że Klasztor w Ołoboku zakładał nowe osady.
Czy to nowa legenda? Jednak osada „Cegielnia” nie istniała w 1388 roku. Ziemie te należały do majątku dziedzica w Giżycach (Stanisław Karwowski ,,Klasztor SS Cysterek w Ołoboku”) gdzie jest opisany zatarg cysterek z właścicielem z Giżyc. Na tzw. Cegielni był folwark Klementowo (Kataster Pruski z 1863-1870 r. Ostrów Wlkp.), który należał do majątku z Giżyc, obecnie zagroda Pani Lucyny Koziołek, oraz budynek cegielni obok stawu – zagroda Pana Duleby. Folwark giżycki przestał istnieć na przełomie XIX/XX wieku (Ks. Marian Libera ,,Oblicza Ołoboku”). Cegielnia nigdy nie należała do klasztoru w Ołoboku i nie mogła być jego osadą.
W okresie międzywojennym Małgorzatka była miejscem ćwiczeń żołnierzy Wojska Polskiego. Z przekazu starszych mieszkańców (Stanisławy, Michała Kasprzak, oraz mojej mamy, bo w jej domu rodzinnym kwaterował dowódca) wiem, że wówczas uczestniczyli w polowych Mszach Świętych, razem z żołnierzami. Historię tworzą ludzie a nie „filmiki historyków”. Polska dzisiaj, to nie Rosja. Mamy naukowe opracowania na podstawie badań z wykorzystaniem osiągnięć XXI wieku.
Elżbieta Vogel”